Korea Północna zdominuje światowy futbol? Ma na to plan!

Kim Jong-un otworzył w Korei Północnej akademię piłkarską, która w przyszłości ma pozwolić zdominować mu światowy futbol.

Przywódca Korei Północnej jest wielki kibicem piłki nożnej i marzy mu się zawojowanie światowego futbolu. Aby osiągnąć ten cel powołał  do życia w swoim kraju akademię, która już rozpoczęła masowe produkowanie zawodników "pokroju samego Leo Messiego".

Nieoficjalnie mówi się, że do szkółki uczęszcza już około 200 chłopaków w wieku 9-15 lat. To właśnie spośród nich mają zostać wyłonieni najlepsi z najlepszych.

- Trenujemy naszych piłkarzy, aby stali się super utalentowanymi graczami, którzy będą w stanie zbliżyć się lub przewyższyć umiejętnościami Messiego. Na razie myślę, że powinniśmy teraz zdominować rozgrywki w Azji, a następnie w niedalekiej przyszłości staniemy się globalną potęga - powiedział Ri Yu-Il, jeden ze szkoleniowców pracujących w akademii w Pyongyangu.

Popularne

Previous

Jerzy Dudek: To najlepiej zarządzany klub w Polsce

Karol Świderski w Ekstraklasie?!

Zażądał od Legii Warszawa 600 tysięcy euro rocznie. To będzie jego nowy klub

Mario Balotelli nie chciał do Wieczystej Kraków. Rozmawia z 37-krotnym mistrzem kraju

Odmówił dołączenia do Legii Warszawa! To ma być jego nowy klub

„To jest recydywista. Powinien 10 razy wylecieć z treningu”. Prezes Lecha Poznań o jego byłym piłkarzu

Lech Poznań zażądał za niego dziesięć milionów euro. Proponowali siedem

Marek Papszun reaktywuje go dla Legii Warszawa? „Ma dar”

Next

Korea Północna na chwilę obecną zajmuje odległe 126. miejsce w rankingu FIFA i na pewno nie zagra w zbliżających Mistrzostw Świata, ponieważ nie awansowała do ostatniej fazy eliminacyjnej w strefie azjatyckiej.

Za największy sukces tego kraju na arenie międzynarodowej należy uznać awans do ćwierćfinału mundialu w 1966 roku. Korea Północna była wówczas największą rewelacją turnieju. W grupie okazał się gorsza tylko od ZSRR, a  lepsza od Włoch i Chile. Ponadto w fazie pucharowej napędziła sporego stracha Portugalczykom, wychodząc w pierwszej połowie na prowadzenie 3:0. Jeszcze przed przerwą do roboty zabrał się jednak słynny Eusébio, który praktycznie w pojedynkę najpierw zniwelował stratę do rywala, a w drugie części meczu wyprowadził swój zespół na prowadzenie 4:3. Drużyna z Azji ambitnie walczyła jeszcze o wyrównanie, ale tuż przed końcem spotkania straciła kolejnego gola i ostatecznie przegrała 3:5.