Kosta Runjaić niepocieszony porażką i występem Kacpra Tobiasza w Lidze Konferencji Europy. „Koledzy też mu nie pomogli”

2024-02-15 22:01:01; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Kosta Runjaić niepocieszony porażką i występem Kacpra Tobiasza w Lidze Konferencji Europy. „Koledzy też mu nie pomogli” Fot. MaciejGillert / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Legia.net

Trener Legii Warszawa Kosta Runjaić odbył konferencję prasową po „meczu o dwóch twarzach” w ramach fazy play-off do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy.

Powrót do europejskich pucharów na wiosnę okazał się wybujałą huśtawką nastrojów. W pierwszej połowie jedyny polski przedstawiciel na froncie przeszedł przez istne piekło. Przegrywał z Molde aż 0:3. Największa odpowiedzialność za stracone gole spoczywała na barkach Kacpra Tobiasza.

***

Koszmarny błąd Kacpra Tobiasza. Legia Warszawa wypunktowana [WIDEO]

***

W drugiej odsłonie nastąpiło przebudzenie. 15-krotni mistrzowie Polski wzięli się za odrabianie strat. Po upływie ponad godziny gry pierwsze trafienie zanotował kapitan Josué, a bramkę kontaktową zdobył Rafał Augustyniak.

Szalony mecz na Aker Stadion zakończył się ostatecznie skromnym rozmiarem porażki (2:3). Zaległości w wyniku są do nadrobienia, o czym utwierdził kibiców w przekonaniu szkoleniowiec Legii, odpowiadając na pytania dziennikarzy.

– To był rollercoaster. Nie zaprezentowaliśmy się dobrze, w pierwszej połowie straciliśmy trzy łatwe gole, rywale pokazali wtedy niezły poziom. Potrzebowaliśmy czasu, by zaadaptować się do sztucznej murawy. Grało się inaczej niż na normalnym boisku. Duży szacunek dla drużyny, wróciliśmy do meczu – zachwalał Niemiec.

– W drugiej połowie graliśmy z inną energią, na innym poziomie, pokazaliśmy jakość. W przerwie zmieniłem paru zawodników. Wynik końcowy okazał się lepszy niż po pierwszej części meczu, ale wciąż nie jest dobrze, bo przegraliśmy.

– Liczę na lepszą dyspozycję Tobiasza. To najmłodszy bramkarz w rozgrywkach Ligi Konferencji Europy. Na pewno mógł się lepiej zachować przy drugim golu, ale jego koledzy również mu nie pomogli. Traciliśmy łatwe bramki, oczekiwałem wyższego poziomu. Kacper wiele razy nam pomagał, jedne czy dwie złe interwencje nie powodują, że wraca temat zmiany w bramce, choć być może w przyszłości przyjdzie dzień, że postawię na Dominika Hładuna – zasygnalizował.

– Jako zespół popełnialiśmy błędy, choćby Steve Kapuadi źle interweniował. Koniec końców pokazaliśmy charakter, podnieśliśmy się. Przegraliśmy, nie jestem z tego powodu szczęśliwy, ale wciąż mamy szanse na awans – podsumował.

Rewanż już w następny czwartek przy Łazienkowskiej. Pierwszy gwizdek o 21:00.

***

Legia Warszawa wróciła z dalekiej podróży, ale to Molde zagra przy Łazienkowskiej z zaliczką [WIDEO]