Krystian Bielik wyleciał z boiska po bezpośredniej czerwonej kartce. Czy słusznie?

Krystian Bielik, na co dzień piłkarz Birmingham City w ostatniej kolejce Championship obejrzał czerwoną kartkę. Co do słuszności wymiaru kary boiskowej pojawia się jednak sporo wątpliwości.

Dzień przed wigilią Birmingham City walczyło na wyjeździe o komplet punktów, który pozwoliłby im się przełamać i zażegnać niebezpieczeństwo zjazdu do strefy spadkowej.

W ostatnich dziesięciu meczach podopieczni Wayne'a Rooneya odnieśli tylko dwa zwycięstwa. Teraz także się potknęli – podczas rywalizacji z beniaminkiem, Plymouth Argyle (3:3).

Na dodatek nie pomógł Krystian Bielik. Reprezentant Polski wyleciał z boiska za bezpośrednią czerwoną kartkę otrzymaną na początku drugiej połowy.

Decyzja sędziego głównego Grahama Scotta wywołała lawinę dyskusji w mediach społecznościowych. Przewinienie defensywnego pomocnika widoczne na załączonym obrazku.

Czy ten faul zasługiwał na wykluczenie z boiska?

Szkoleniowiec Wayne Rooney od razu zapowiedział apelację do włodarzy EFL w celu unieważnienia kary indywidualnej z protokołu meczowego, aby Bielik mógł zagrać już w następnej serii gier przeciwko Stoke City w Boxing Day.

Na portalu X (wcześniej Twitter) użytkownicy posunęli się nawet do takiej opinii, że przewinienie na Jordanie Hoguhtonie ledwo łapie się na żółty kartonik.

Były zawodnik Derby County, Arsenalu i Legii Warszawa wystąpił w 22 meczach tego sezonu. Na razie żadnego z nich nie okrasił bezpośrednim angażem w akcje bramkowe.

Jego zespół zajmuje w tabeli 18. miejsce z siedmiopunktową przewagą nad strefą spadkową.