Kulisy kontuzji Gaviego. Popełniono olbrzymi błąd
2025-09-26 09:32:09; Aktualizacja: 3 godziny temu
Gavi z powodu poważnej kontuzji będzie pauzował przez prawie pół roku. Jak się okazuje, już w sierpniu lekarz pierwszego zespołu FC Barcelony zalecił operację. Pomocnik posłuchał jednak rady głównego fizjoterapeuty klubu, który zapewniał, że w tym przypadku wystarczy tylko leczenie zachowawcze - relacjonuje „Sport”.
Pod Gavim osunęły się nogi, gdy usłyszał, jak długa przerwa go czeka. Po operacji uszkodzonej łąkotki będzie pauzował co najmniej pięć miesięcy. Panuje jednak przeświadczenie, że doprowadzenie zawodnika do odpowiedniego stanu potrwa znacznie dłużej.
W Barcelonie są zaskoczeni takim obrotem spraw. Jeszcze do niedawna wierzono, że leczenie zachowawcze przyniesie skutki i 21-latek w błyskawicznym tempie wróci do grania. Niestety, ta metoda nie przyniosła oczekiwanego rezultatu.
Jak ustalił „Sport”, już w sierpniu Ricard Pruna, lekarz pierwszego zespołu, namawiał pomocnika, by ten poddał się operacji. Po obserwacji zdiagnozował lekkie naderwanie łąkotki. Popularne
Gavi postanowił jednak posłuchać rady Raúla Martíneza, a więc fizjoterapeuty pierwszego zespołu „Dumy Katalonii”, cieszącego się renomą zwłaszcza wśród reprezentantów Hiszpanii.
Terapia zachowawcza polegała nie tylko na ograniczeniu intensywności treningów względem reszty drużyny, lecz także na wykonywaniu ćwiczeń na boisku oraz okresowych kontrolach lekarskich. Mimo kilku tygodni przestrzegania zaleceń fizjoterapeuty dolegliwości nie ustąpiły, dlatego konieczny okazał się powrót do rozwiązania wyjściowego - artroskopii.
Nie brakuje opinii, że to klub powinien mocniej dopilnować, by podjęta została właściwa decyzja.
Skutki są opłakane. Przerwa, która miała potrwać do pięciu tygodni, wydłuży się do pięciu... miesięcy. W tej sytuacji można mieć wielkie obawy, czy Gavi zdoła wydobrzeć na zbliżające się Mistrzostwa Świata.