Kuriozalny błąd arbitra w I lidze. Piech okradziony z prawidłowo zdobytej bramki [WIDEO]

2020-06-27 07:52:18; Aktualizacja: 4 lata temu
Kuriozalny błąd arbitra w I lidze. Piech okradziony z prawidłowo zdobytej bramki [WIDEO]
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Sędzia prowadzący spotkanie pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec a Odrą Opole (1:3) nie uznał gola strzelonego przez Arkadiusza Piecha, ponieważ dopatrzył się spalonego napastnika gości, mimo że piłkę w jego kierunku zagrywał... zawodnik gospodarzy.

Pojedynek dwóch drużyn plasujących się w środku ligowej tabeli na zapleczu Ekstraklasy nie wzbudziłby zapewne olbrzymiego zainteresowania bezstronnych kibiców, gdyby nie fakt, że arbiter Piotr Urban nie uznał prawidłowo zdobytej bramki na 2:0 dla Odry Opole przez Arkadiusza Piecha.

Doświadczony napastnik otrzymał w 55. minucie meczu prezent od Bartłomieja Babiarza, który źle ocenił sytuację panującą na boisku i skierował futbolówkę w kierunku własnego bramkarza.

Wówczas tuż przed Kacprem Chorążką pojawił się 35-latek, który go minął i wpakował piłkę do siatki. Dosłownie chwilę przed uderzeniem rozbrzmiał jednak gwizdek sędziego. Zasugerował się on sygnalizacją arbitra liniowego, który był przekonany, że bramka została zdobyta nieprawidłowo, bo Piech znalazł się na spalonym.

Piotr Urban zdał sobie szybko sprawę z popełnionego błędu, ale przez to, że użył gwizdka tuż przed oddaniem strzału przez doświadczonego napastnika, nie mógł finalnie uznać strzelonej bramki.

Arbiter może mówić jednak o dużym szczęściu, ponieważ jego kuriozalna pomyłka nie wpłynęła w zdecydowaniu stopniu na końcowy rezultat spotkania, ponieważ Odra Opole pokonała ostatecznie Zagłębie Sosnowiec 3:1.