Francuski napastnik liczył na to, że Didier Deschamps umieści go wśród 23 graczy, którzy wyjadą do Rosji. Mimo tego Lacazette znalazł się jedynie na liście rezerwowej i ma szansę na załapanie się do zespołu jedynie w przypadku kłopotów zdrowotnych innych graczy. W takim samym położeniu piłkarz Arsenalu był podczas Mistrzostw Świata w Brazylii i Mistrzostw Europy we Francji.
Zamiast Lacazette’a Deschamps wolał postawić na takich ofensywnych piłkarzy, jak: Olivier Giroud, Nabil Fekir czy Antoine Griezmann. Jeszcze przed ogłoszeniem składu dziennikarze pytali Francuza, jaki status według siebie samego ma wśród snajperów znad Sekwany.
- Często rozmawiam o tym z moimi przyjaciółmi. Oni naturalnie umieszczają mnie w składzie, bo są moimi przyjaciółmi, ale nie chcę, żeby ściągnęli na mnie pecha! Jaki przypisałbym sobie status? Myślę, że mój wyjazd jest bardzo prawdopodobny. Moje dwa gole z Niemcami na pewno pomogły.
- Czy te gole zmieniły postrzeganie mnie? Wierzę w to, bo zdobyłem bramki z wielką reprezentacją. Czułem się częścią tej drużyny, wniosłem wkład, a wcześniej zawsze byłem za to krytykowany.
- Przed meczem z Niemcami Deschamps nałożył na mnie sporą presję. Powiedział mi wprost, że moja przyszłość zależy od tego meczu. Dokładnie: „Masz dzisiaj wiele do udowodnienia. Daję ci szansę na grę od pierwszej minuty w dużym meczu. Wykorzystaj to i pokaż mi” – powiedział Lacazette.
Deschams musiał uznać, że to, co pokazał wówczas zawodnik, to niewystarczający poziom. W ostatnich miesiącach 26-latek miał jednak wiele problemów zdrowotnych i strzeleckich. Na początku roku Francuz nie potrafił pokonać bramkarzy rywali w 10 kolejnych spotkaniach. Później przez cały marzec Lacazette pauzował ze względu na problemy z kolanem.