Mierzący ponad dwa metry wzrostu iworyjski napastnik od lat gra w Europie. Na koncie ma on występy w Cluj, Kubaniu
Krasnodar, Anży Machaczkała i AS Monaco. W ostatnich sezonach ten
ostatni klub wypożyczał go do Evertonu, CSKA Moskwa oraz Sportingu
Gijón. Obecnie 27-latek występuje na tej zasadzie w
Amiens.
Przedstawiona m.in. przez „Le Parisien” sprawa
dotyczy jednak zdecydowanie wcześniejszych czasów. Prezes Etoile
Sportive d'Abobo, Ibrahim Koné, oskarża bowiem piłkarza o to, że
grając jeszcze w ojczyźnie, zmienił swoją tożsamość.
-
W 2005 ściągnąłem do nas Lacinę Traoré, który nazywał się
wtedy Traoré Ménéné. Następnie przeszedł on do Stade d'Abidjan.
Ku mojemu zdziwieniu zmienił nazwisko i swój wiek.
- Mogę
udowodnić, że u nas grał. Czekam aż federacja naprawi ten błąd.
Jeśli tak się nie stanie, zgłoszę tę sprawę do Trybunału
Arbitrażowego ds. Sportu - powiedział działacz.
Całe
zamieszanie wzbudza wiele emocji. Piłkarza broni m.in. Amza Gamal,
prezes innego klubu z Abobo, gdzie przyszedł na świat Traoré. Ma
być on w stanie poświadczyć, że napastnik nie przywłaszczył
sobie używanych obecnie danych. Nie brakuje spekulacji, że atak na zawodnika wynika z tego, iż Koné nigdy nie otrzymał ekwiwalentu za jego wyszkolenie. Sam piłkarz na razie nie komentuje
kontrowersyjnej sprawy.
Dodajmy, że w tym sezonie Iworyjczyk
rozegrał 16 spotkań ligowych w koszulce Amienis. Zanotował w nich
trzy asysty.
Lacina Traoré to jednak nie... Lacina Traoré? „Zmienił też swój wiek”
fot. Transfery.info
Francuskie media piszą o skandalu z Laciną Traoré w roli głównej.