Lamine Yamal poza składem FC Barcelony. Hansi Flick pospieszył z wyjaśnieniami

Nieobecność w linii ataku Lamine'a Yamala na trwający mecz z Osasuną mogła zaskoczyć kibiców FC Barcelony, ale nie Hansa-Dietera Flicka. Trener wyjaśnił, dlaczego młodzieniec nie znalazł się w podstawowym składzie.

W meczu 32. kolejki LaLigi doszło do paru korekt. Objęły one również mistrza Europy z reprezentacją Hiszpanii. Po raz trzeci w tym sezonie zdarzyło się, że 17-latek zaczyna rywalizację na ławce rezerwowych.

Lukę po autorze 14 goli i 21 asyst w 45 spotkaniach wypełnił Ferran Torres, który niejednokrotnie odegrał rolę dżokera, przechylając szalę zwycięstwa na stronę Barçy.

Flick zapewnił, że taki ruch nie miał żadnego związku z kłopotami zdrowotnymi Yamala. Wspólnie uznali, że najlepiej będzie oszczędzić siły piłkarza przed kolejnymi wymagającymi starciami, toczonymi po dwa razy w tygodniu.

Popularne

Previous

Rozmawiali. Jan Urban dostał ofertę

Michał Skóraś zdecydował. Tam chce grać w przyszłym sezonie

Jagiellonia Białystok już finalizuje transfer! Łukasz Masłowski poleci po następcę gwiazdora

Mateusz Borek: To przyszły selekcjoner reprezentacji Polski

Karol Linetty z hitowym powrotem do Ekstraklasy?! „Nie można tego wykluczyć”

Maciej Skorża marzeniem polskiego klubu. Nie chodzi o Lecha Poznań

Lech Poznań myśli o hitowym transferze. Niels Frederiksen jest nim zachwycony

Klub z Ekstraklasy chce transferu Mariusza Fornalczyka! Jest gotowy dać ponad milion euro

Next

– To żadna duża niespodzianka. Lamine rozegrał wiele minut. Wczoraj przeprowadziliśmy z nim rozmowę na ten temat. Sądzę, że po czterech miesiącach nadszedł czas, kiedy powinien odpocząć. Przed nami jeszcze wiele meczów – wyjaśnił szkoleniowiec w rozmowie z mediami.

„Duma Katalonii” z pewnością nie może narzekać na nudę. Pojedynki rozgrywa co trzy dni, a w kolejnych tygodniach oprócz walki o mistrzostwo Hiszpanii czekają ją finał Pucharu Króla z Realem Madryt i półfinał Ligi Mistrzów z Interem Mediolan.

Podobne ruchy Flick przeprowadzał wcześniej z Robertem Lewandowskim i Raphinhą, choćby po ich powrotach z przerwy na reprezentacje w marcu, gdy jeszcze przed weekendem do terminarza „wciśnięto” zaległy mecz z Osasuną.