Lampard odpowiada na dawną zaczepkę Mourinho. „Ja tak nie postąpię”

2019-11-23 10:14:16; Aktualizacja: 4 lata temu
Lampard odpowiada na dawną zaczepkę Mourinho. „Ja tak nie postąpię” Fot. Chelsea
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Sky Sports

Dziennikarze przypomnieli menedżerowi Chelsea, Frankowi Lampardowi, dawne słowa José Mourinho. Portugalczyk zakwestionował niegdyś przywiązanie byłego pomocnika do Chelsea, po tym jak zdecydował się na grę dla Manchesteru City.

W ciągu 13 lat spędzonych na Stamford Bridge Lampard dorobił się statusu legendy. W 2014 roku przyszedł jednak czas na rozstanie i pomocnik zdecydował się na odejście do Major League Soccer. Problem jednak w tym, iż dogadał się z New York City FC, które przystępowało do rozgrywek dopiero w kolejnym roku. Żeby nie tracić czasu i formy Lampard zgodził się na kolejny sezon w Premier League, w siostrzanym klubie nowojorczyków - Manchesterze City.

José Mourinho, ówczesny menedżer Chelsea, pozwolił sobie na zaczepkę, twierdząc, iż nie można mówić o romantyzmie, jeśli legenda klubu przechodzi do jednego z jego większych rywali. Lampard uczciwie przyznaje, że sam miał co do tego sporo wątpliwości.

- Przyznaję, że bardzo obawiałem się reakcji na moje przejście do Manchesteru City, nie będę kłamać - powiedział obecny szkoleniowiec „The Blues” w rozmowie ze „Sky Sports”.

- Miałem 36 lat i zastanawiałem się czy spędzenie tam sezonu będzie czymś, czego powinienem się podjąć. Patrzyłem z perspektywy profesjonalisty i możliwości podjęcia nowego wyzwania, do tego w Nowym Jorku nie mogłem jeszcze grać - to wszystko sprawiło, że to była bardzo trudna decyzja. Poczułem wtedy jednak, jakim uczuciem darzą mnie kibice Chelsea. Od tamtej pory to nie zmalało.

Paradoksalnie, po latach to Lampard wrócił do Chelsea w roli szkoleniowca, pomagając jej w trudnej sytuacji, kiedy z klubu odszedł Maurizio Sarri, a inni trenerzy odmawiali ze względu na nałożony na zespół zakaz transferowy. Tymczasem Mourinho dopiero co objął Tottenham, czyli derbowego rywala ekipy ze Stamford Bridge.

- Wtedy miałem wrażenie, że to, co robię, nie jest w porządku. Najgorzej było po naszym meczu. Te emocje, mój gol dający wyrównanie, to wszystko wpływa na czyjeś zdanie. To czy historia miłości będzie kontynuowana, zależy od kibiców i od klubu. Myślę, że teraz nie ma co do tego wątpliwości, jestem tu menedżerem. Wielu ludzi zrozumiało, co czułem do Chelsea, niezależnie od przygody w Manchesterze City.

Lampard jednoznacznie zapewnił, że sam nie widzi siebie w roli menedżera Tottenhamu.

- Czy ja kiedyś poprowadzę Tottenham? Z całą pewnością mogę powiedzieć, że nie. Możecie to wszystkim przypomnieć za jakieś dziesięć lat. To się po prostu nie wydarzy.