Lech Poznań bez gry przetrwa pięć miesięcy
2020-03-26 14:36:16; Aktualizacja: 4 lata temuPrezes Lecha Poznań Karol Klimczak zabrał głos w sprawie kryzysu związanego z koronawirusem.
Dzisiaj w lokalnych poznańskich mediach ukazały się dwa wywiady z prezesem „Kolejorza”. Klimczak w obu nakreśla dość pesymistyczną, a zarazem bardzo realną wizję dotyczącą kryzysu ekonomicznego, który dotknie polskie kluby piłkarskie w związku ze wstrzymaniem wszystkich rozgrywek.
- W zależności od scenariusza zakończenia rozgrywek mogę powiedzieć, że przychody Lecha Poznań będą mniejsze o kwotę pomiędzy 10 a 25 milionów złotych - powiedział na łamach „Gazety Wyborczej”.
Prezes Klimczak na pytanie odnośnie tego, ile „Duma Wielkopolski” przetrwa bez normalnych rozgrywek ligowych, jest równie szczery: - Kilka. I to bliżej pięciu niż dziesięciu. To jest sytuacja podobna do wszystkich klubów w Polsce. My mówimy o kilku miesiącach, niektórzy przeżyją tylko miesiąc. Raczej nikt dłużej niż my. Ta sytuacja dotyczy wszystkich lig, i włoskiej, i niemieckiej, i hiszpańskiej - dodał w „Głosie Wielkopolskim”.Popularne
Karol Klimczak przyznaje, że choć teraz kluczowe jest zdrowie wszystkich zawodników, aby kluby przetrwały, liga musi zostać dokończona: niekoniecznie po 37, ale nawet 30. kolejkach. Jednocześnie podkreśla też, że unieważnienie całego sezonu to bardzo mało prawdopodobna opcja.
- Unieważnienie sezonu byłoby bardzo trudne, o ile w ogóle możliwe z punktu widzenia prawa. Jakże to zrobić, skoro się odbył, mecze zostały rozegrane, padły wyniki i wystawiono ileś faktur. To się stało. Ponieważ oba rozwiązania są złe, trzeba spróbować dociągnąć z rozgrywkami chociaż do tej 30. kolejki, złapać jakąś normalność i elementarną sprawiedliwość. A jeśli wystarczy czasu, dokładać tyle kolejek, ile się da - dodał w „Wyborczej”.
Lech Poznań w momencie wstrzymania rozgrywek Ekstraklasy zajmował w jej tabeli piąte miejsce. „Kolejorz” czekał też na ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski przeciwko Stali Mielec.