Lech Poznań czeka na oferty. Odda go za grosze
2025-08-09 08:15:38; Aktualizacja: 15 minut temu
Lech Poznań nie powiedział jeszcze ostatniego słowa na rynku transferowym. Przy Bułgarskiej wciąż jednak chcą się pozbyć niektórych piłkarzy. Na wylocie z drużyny mistrza Polski jest Elias Andersson.
Lech Poznań jest już pewny gry w europejskich pucharach w rundzie jesiennej, dlatego też może ruszyć na rynek. Wciąż bowiem są pozycje, które należy zasilić w kontekście walki na kilku frontach. Mowa tu o nominalnej dziewiątce. Mikael Ishak potrzebuje solidnego konkurenta. Od kilku lat nie udało się sprowadzić kogoś odpowiedniego.
Jednocześnie w kadrze widnieją nazwiska graczy, niebędących w orbicie zainteresowań trenera Nielsa Frederiksena. Nie ma złudzeń, że duński szkoleniowiec nie jest zainteresowany „inwestowaniem” w Eliasa Anderssona.
Szwed przychodził do Polski jako następca Pedro Rebocho. Wydawało się, że po obiecującej przygodzie w Europie, będzie wartościowym następcą. Rzeczywistość jednak szybko zweryfikowała te zapowiedzi. Poziomem znacząco odstawał od swojego poprzednika.Popularne
Rynku zbycia szukano więc dla niego na wypożyczeniu. Ostatnie miesiące spędził w ramach transferu czasowego w drużynie Viborg FF.
Ligi duńskiej jednak nie podbił. Przez kilka miesięcy zaliczył raptem sześć meczów, dlatego też wspomniana drużyna nie zdecydowała się w tym przypadku na wykupienie piłkarza. Wrócił do Lecha, ale na Bułgarskiej nie ma czego szukać, tym bardziej w obliczu dużej rywalizacji po lewej stronie bloku defensywnego.
Jeśli zatem ktoś zechce go pozyskać, to mistrz Polski jest jak najbardziej otwarty. Potencjalny nabywca może mieć u siebie Anderssona praktycznie za grosze.
Od początku pobytu w Ekstraklasie lewy defensor może pochwalić się ponad 30 meczami. W nich zanotował cztery asysty. Jego kontrakt wygaśnie 30 czerwca 2026 roku.