Filip Szymczak to jeden z beneficjentów przybycia do Lecha Poznań Johna van den Broma. Holender od początku swojej kadencji daje utalentowanemu atakującemu wiele szans na regularne występy, a ten odpłaca mu się naprawdę solidną grą.
Między innymi dlatego szkoleniowiec chwalił go jakiś czas w rozmowie z dziennikarzami.
- To gracz, który nie odstawia nogi, zawsze podejmuje walkę i potrafi utrzymać się przy piłce, a do tego stworzyć przewagę. To duża wartość dla Lecha i wróżę mu dużą przyszłość. Pracować z nim to wielka przyjemność - powiedział van den Brom.
Okazuje się, że nieprzeciętne umiejętności Szymczaka dostrzegł nie tylko trener, ale i zagraniczne kluby. Od jakiegoś czasu mówiono o nim w kontekście przenosin między innymi do Anderlechtu.
Według informacji, które w Kanale Sportowym podali Mateusz Borek i Łukasz Trałka, za 20-latka spłynęła nawet w zimie stosowna oferta z Belgii. Ta miała opiewać na trzy miliony euro, ale została odrzucona.
Szymczak natomiast planuje skoncentrować się w najbliższym czasie na grze dla „Kolejorza” i walce o krajowy tytuł, a także dobrym występie w europejskich pucharach.
W tym sezonie rozegrał on łącznie dla Lecha Poznań 32 mecze, a w nich zdobył trzy gole oraz zanotował cztery asysty.
Kontrakt ma ważny do 30 czerwca 2025 roku.