Wszechstronny ofensywny zawodnik został sprowadzony do ekipy z województwa wielkopolskiego w lipcu 2018 roku z Benfiki. Początkowo spekulowano, że „Kolejorz” przeznaczył na jego zakontraktowanie rekordowe 1,5 miliona euro. Później okazało się, że władze Lecha wyłożyły zdecydowanie mniejszą sumę - 350 tysięcy euro. Ale i tak nie miało to żadnego wpływu na wiązanie dużych nadziei z 30-latkiem ze strony poznańskiego zespołu.
João Amaral nie był jednak w stanie ich do końca spełnić i w pewnym momencie zaczął na tyle źle czuć się w polskim klubie, że postanowił wrócić do rodzimej Portugalii, gdzie w ramach wypożyczenia spędził półtora roku w Paços Ferreira.
W barwach drużyny z Estádio da Mata Real prezentował się na tyle przeciętnie, że nie zdecydowano się na jego wykupienie po zakończeniu minionego sezonu.
Z tego też względy ofensywny pomocnik został zmuszony do powrotu do „Kolejorza”, gdzie dość niespodziewanie otrzymał szansę od trenera Macieja Skorży i zdołał ją wykorzystać, co pokazują jego dotychczasowe występy w trwających rozgrywkach.
30-latek może pochwalić się na obecnym etapie zmagań strzeleniem siedmiu goli oraz zanotowaniem pięciu asyst w 17 rozegranych meczach. Ten fakt wpłynął naturalnie na wzrost zainteresowania usługami Portugalczyka ze strony zagranicznych zespołów oraz zmusił Lecha Poznań do działania w kontekście zaoferowania mu możliwości przedłużenia współpracy.
Mateusz Jarmusz z „Gazety Wyborczej” przekonuje, że ekipa z Wielkopolski znajduje się na dobrej drodze do osiągnięcia pełnego porozumienia z Amaralem i jeszcze przed końcem roku może dopiąć wszystkie formalności oraz ogłosić podpisanie z nim nowego kontraktu.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
