Lech Poznań wychował diament? John van den Brom nie może się go nachwalić

Trener John van den Brom stwierdził, że jego zdaniem Lech Poznań wychował kolejnego zawodnika, który za jakiś może kosztować krocie, a jest nim Filip Szymczak.

Od dwóch remisów Lech Poznań rozpoczął rundę wiosenną Ekstraklasy. W tym przypadku sprawdziło się jednak stare porzekadło, że do trzech razy sztuka i mistrzowie Polski w minioną niedzielę uporali się z Miedzią Legnica 1-0, notując pierwszy komplet punktów w 2023 roku.

Bohaterem rywalizacji był kapitan zespołu ze stolicy Wielkopolski, a zarazem autor jedynego trafienia Mikael Ishak.

Dużo uwagi poświęcono jednak nie Szwedowi, a Filipowi Szymczakowi, który jest prawdopodobnie największym wygranym kadencji Johna van den Broma. To właśnie pod jego wodzą 20-latek stał się ważną postacią drużyny i coraz częściej jest pierwszym wyborem Holendra.

- W poprzednim sezonie go nie znałem, bo po prostu mnie tu nie było, ale teraz widzę, jak sobie radzi i świetnie się rozwija. Trzeba jednocześnie pamiętać, że nie występuje na swojej docelowej pozycji numer dziewięć, bo tam jest Ishak. Dlatego Filip gra na środku, na dziesiątce lub na skrzydle i dobrze się spisuje - twierdzi.

- To gracz, który nie odstawia nogi, zawsze podejmuje walkę i potrafi utrzymać się przy piłce, a do tego stworzyć przewagę. To duża wartość dla Lecha i wróżę mu dużą przyszłość. Pracować z nim to wielka przyjemność - zakończył.

Szymczak od początku tego sezonu rozegrał już 31 meczów, a jego dorobek to trzy gole oraz cztery asysty.