W wyniku słabej postawy w rundzie jesiennej w Lechu Poznań doszło do zmiany na ławce trenerskiej. Johna van den Broma zastąpił wtedy Mariusz Rumak, który miał pomóc drużynie w wywalczeniu mistrzostwa Polski.
Zastrzeżono wtedy, że 46-latek trafia na Bułgarską w roli szkoleniowca tymczasowego, choć pojawiały się pogłoski, że w razie zdobycia mistrzostwa Polski i dobrej postawy zespołu, sternicy mogą ponownie rozważyć przyszłość trenera.
Na razie jednak prowadzony przez niego zespół rozczarowuje i tak naprawdę tylko z wyjątkiem początku rundy, Rumak jest krytykowany. Ostatnio mocno w kość dała mu porażka z Puszczą Niepołomice (1-2).
Kilka dni później o krok od urwania punktów Lechowi był też inny beniaminek, ŁKS Łódź. Zwycięstwo w końcówce uratował jednak Filip Marchwiński.
To jednak nie zmienia optyki na temat Mariusza Rumaka. Czy są w ogóle jakieś szanse na to, by nadal pracował w klubie? O przyszłości szkoleniowca mówił w programie „Poznań VS Warszawa” Dawid Dobrasz.
- Mam wrażenie, że żadne z tych zwycięstw do tej pory niczego wielkiego nie wniosło. No może to po Jagiellonii Białystok, kiedy pojawiła się nadzieja. W sumie po Pogoni Szczecin było podobnie, lecz chwilę później przyszedł fatalny mecz z Puszczą Niepołomice.
- Wydaje mi się, że taki zespół będziemy oglądać do końca sezonu. Na jego czele stoi zresztą trener, który na 99,9 procent nie będzie już dalej pracował przy Bułgarskiej. Piłkarze też wiedzą, że pożegnają się z klubem. Widać, że to dogorywanie. Brakuje im ducha - dodał.
Lech Poznań następny mecz rozegra już 28 kwietnia. Zmierzy się wtedy u siebie z Cracovią. Start o 17:30.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
