Lech Poznań zmuszony do ofensywy transferowej?! Słowa Mariusza Rumaka nie pozostawiają złudzeń

Lech Poznań może potrzebować wzmocnień, jeśli chce liczyć się w walce o mistrzostwo Polski. Mówił o tym na konferencji prasowej po meczu z Zagłębiem Lubin trener Mariusz Rumak.

Od zwycięstwa z Zagłębiem Lubin Lech Poznań rozpoczął zmagania w ramach rundy wiosennej Ekstraklasy.

Dzięki temu triumfowi podopieczni Mariusza Rumaka zajmują w tabeli trzecie miejsce i na ten moment mają pięć punktów straty do prowadzącego Śląska Wrocław.

Celem jest oczywiście mistrzostwo kraju, co nie wydaje się łatwym wyzwaniem, ponieważ szkoleniowiec zmaga się z problemami zdrowotnymi poszczególnych zawodników.

Popularne

Previous

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

POTWIERDZONE: Klub Ekstraklasy rozmawiał na temat transferu Ángela Rodado

POTWIERDZONE: Gonçalo Feio zgłosił się do tego klubu. „Oferował swoje usługi przez naszą dyrekcję sportową”

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Nowa „gwiazda” Ekstraklasy. „To nieprawdopodobne, że trafił do niej taki piłkarz”

„Zerwijcie z nim kontrakt!”. Blaž Kramer wyleciał z pierwszego składu

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Rúben Vinagre zdecydowany! Odrzucił trzy oferty z Hiszpanii

Next

Wygląda na to, że do grona nieobecnych dołączy Adriel Ba Loua.

To rodzi ogromny problem przed zespołem zlokalizowanym przy ulicy Bułgarskiej.

O ile do tej pory nie mówiło się zbyt wiele o transferach do klubu, o tyle teraz może to ulec zmianie. Tak zresztą może sugerować ostatnia wypowiedź Mariusza Rumaka, cytowanego na Twitterze przez Dawida Dobrasza.

- Zgodzę się, że z takim składem, co obecnie, będzie bardzo trudno o mistrzostwo Polski - zaczął.

- Chodzi o głębie składu, a nas przeciwko Zagłębiu Lubin nie było nawet dwudziestu. Codziennie rozmawiamy o transferach, ale nie chce deklarować. I teraz w kontekście tego, co się wydarzyło z Ba Louą, że to jest powrót tego, co było i znowu go nie będzie, to wypada nam skrzydłowy. Nie wiem, co z Antonio... ściągnąłem go profilaktycznie, bo to był uraz, który miał.

- Każda ta kontuzja ma swoją historię. Większość to mechaniczne urazy. Ishak i Blazić trenują indywidualnie, ale jestem optymistą, co do przyszłości. Czeka nas bardzo trudny okres. Musimy mieć więcej zawodników - apeluje trener.

Lech Poznań następny mecz zagra już 17 lutego. Wtedy zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok.