Lech włączył tryb ekonomiczny i stracił zwycięstwo
2016-04-19 19:54:39; Aktualizacja: 8 lat temuLech Poznań zremisował 2:2 z Piastem Gliwice.
Odmieniona jedenastka ekipy Radoslava Latala kontra wzmocniona Szymonem Pawłowskim drużyna Lecha - obie ekipy przystąpił do wtorkowego boju nastawione na zwycięstwo. Za wygraną Lecha kciuki trzymali przede wszystkim... kibice Legii, którzy nadal z niepewnością spoglądają na grę Piasta.
Początek meczu należał jednak do gospodarzy. Od pierwszych minut było widać, jakie ożywienie do gry wniósł powrót Pawłowskiego. Na efekty nie trzeba było długo czekać - w 6. minucie skrzydłowy podał do ustawionego na środku Jevticia, ten wygrał siłową rywalizację z dwoma zawodnikami Piasta i . Pomocnik Lecha przytomnie skierował piłkę obok zdezorientowanego Szmatuły i "Kolejorz" mógł cieszyć się z prowadzenia.
Chwilę później gra mogła zacząć się od nowa - strzał Barisica z główki trafił jednak w Jasmina Buricia, a następnie odbił się od poprzeczki. Gospodarze mogli wtedy mówić o cudzie.Popularne
Piast nie poczuł się jednak przytłoczony wynikiem - im dalej w mecz, tym zaczął on zdobywać więcej przestrzeni na boisku. Zawodnicy Latala nie stworzyli sobie mega groźnej sytuacji, ale zaliczyli x celnych strzałów. Lech odpowiedział poprzeczką Linettego i składną, choć zakończoną fatalnym strzałem akcją Pawłowskiego z Bille Nielsenem. Duńczyk poprawił się jednak w 38. minucie. Świetne, wypracowane dryblingiem podanie Jevticia do Linettego, młody reprezentant Polski decyduje się na strzał, odbija go jednak Szmatuła. Bramkarz Piasta nie ma jednak szans powstrzymać walecznego atakującego, który poszedł za akcją kolegów.
Po przerwie od razu zaczęło się agresywnie - po świetnej akcji Piasta swoją okazję miał Murawski (na posterunku był Burić), chwilę potem szybką kontrę, lecz bez żadnego efektu, wyprowadził Lech. Goście próbowali dalej, obijali się od Tetteha i Arajuuriego, ale w 50. minucie świetną piłkę od Kamila Vacka (Czech przerzucił piłkę nad defensorami "Kolejorza") wykorzystał Sasza Zivec.
Drużyna Urbana musiała się zmotywować do obrony korzystnego wyniku. Piast szybko pozbierał się po dwóch straconych golach i rozpoczął odrabianie strat, a Lech przysnął. Jednak kolejne próby Vacka wystawiały złą ocenę dla Trałki i Tetteha, którzy zostawili mu sporo miejsca na rozkręcanie akcji. Wicelider grał spokojnie, postawił na budowanie akcji, wykorzystując bierność lechitów. Misterna konstrukcja w końcu zadziałała - w 61. minucie Nespor kapitalnie znalazł wbiegającego w pole karne Mraza, który przepięknym strzałem z prostego podbicia skierował piłkę w długi róg bramki Buricia.
Doprowadzenie do remisu musiało jakoś podziałać na ospały Lech. Motory napędowe w postaci Pawłowskiego i Jevticia przeszły w tryb ekonomiczny, lecz próba dowiezienia wyniku do końca meczu szybko została zweryfikowana przez ekipę Latala. Kolejne odważne wejścia Vacka i Zivca na połowę Lecha zmusiły Urbana do wystawienia Kownackiego za Trałkę. Szansę postanowił wyrównać też sam Vacek, który po brutalnym wejściu w młodego napastnika poznaniaków ujrzał czerwoną kartkę.
Im bliżej końcowego gwizdka, tym gra stawała się gorsza. Piast starał się kontrolować wydarzenia, a Lech nie wykorzystywał swoich okazji. Próby wprowadzonego Gajosa czy Linettego nie wpłynęły jednak na zmianę wyniku.
Tryb ekonomiczny się nie opłacił - Lech wypuścił z rąk dobry wynik i siadł fizycznie w drugiej części gry. Bardzo dobry mecz Piasta - taktycznie rozegrany perfekcyjnie, do tego doszło wykorzystanie indywidualnych umiejętności zawodników. Rywalizacja w czołówce tabeli będzie ciekawsza - remis oznacza, że Legia nie może zwracać uwagi na wyniki innych i musi wygrać w Chorzowie.
Minus meczu - oczywiście frekwencja na Bułgarskiej. Michał Zachodny na Twitterze doskonale podsumował zaplanowanie spotkania na wtorkowe popołudnie, no ale terminy gonią, Euro 2016 się zbliża.
https://twitter.com/mzachodny/status/722453519773642754
Ponadto: Jan Urban - za taktyczną bierność, niewykorzystanie momentu, kiedy grali w przewadze jednego zawodnika, słaba motywacja zawodników w czasie przerwy. Warto też skrytykować Tetteha i Trałkę, którzy zaniedbali krycie środkowej strefy, co skrupulatnie wykorzystali piłkarze Piasta, doprowadzając do wyrównania.
Najbardziej wyróżnili się: Vacek - świetna praca w środku pola, piękna asysta przy golu Zivca (minus za atak na Kownackiego), Linetty, Jevtić i Pawłowski (ale głównie za pierwszą połowę), waleczność pokazał też Nielsen (ale to jeszcze trochę za mało).