Legia Warszawa nie zapomniała o tym trenerze?! „Gdybym ja był Gonçalo Feio, nie czułbym się bezpiecznie”
2024-12-23 19:11:52; Aktualizacja: 2 tygodnie temuW ostatnich dniach znowu zatrzęsły się fundamenty Legii Warszawa. Gonçalo Feio znalazł się na okładach gazet, gdy starł się słownie z Dariuszem Mioduskim. Piotr Koźmiński zasugerował na kanale Goal.pl, że Portugalczyk nie może czuć się całkowicie bezpiecznie. W przypadku zwolnienia mógłby go zastąpić Guillermo Abascal.
Gonçalo Feio był już raz blisko zwolnienia w Legii. Po serii rozczarowujących wyników i tarciach z innymi pracownikami w warszawskim klubie poważnie zastanawiano się nad zmianą. Po ośrodku w Warszawie miał być oprowadzany nawet jeden z kandydatów.
Portugalski szkoleniowiec poradził sobie z kryzysem i po dostaniu drugiej szansy poprawił rezultaty. Na przestrzeni kolejnych tygodni wywalczył awans do fazy pucharowej Ligi Konferencji. To z pewnością duży sukces, który „Wojskowi” odczują we własnych portfelach.
Nie minęło wiele czasu, gdy Gonçalo Feio znowu zalazł się w centrum burzy. Tym razem skrytykował publicznie dział sportowy w kwestii transferów, a potem pokłócił się w szatni z Dariuszem Mioduskim.Popularne
Na ten moment z posadą dyrektora sportowego pożegnał się Jacek Zieliński, który przejął funkcję doradczą. Piotr Koźmiński uważa, że obecny opiekun Legii nie może być pewny swojej przyszłości.
- Gdybym ja był Goncalo Feio, to z dwóch powodów nie czułbym się bezpiecznie i pewnie. Po pierwsze trener, z którym Legia albo się już wcześniej dogadała, albo była bliska ustalenia warunków kontraktów, że w razie czego on przychodzi jak Feio nie poprawi wyników. [...] Ten trener wciąż nie ma pracy, wziąć jest do wzięcia. Moim zdaniem, gdyby coś się znowu dziwnego stało, to być może ta opcja mogłaby zostać uruchomiona. Oczywiście, teraz nie zostanie aktywowana. Legia nie jest bezbronna jeśli chodzi o kandydatów - powiedział dziennikarz na kanale Goal.pl.
Nazwisko Abascala połączono z pracą przy Łazienkowskiej w październiku. 35-letni trener we wrześniu rozstał się z Granadą, w której miał okazję współpracować z Kamilem Jóźwiakiem. Na stanowisku wytrwał sześć spotkań. Wcześniej przez prawie dwa lata odpowiadał za wyniki Spartaka Moskwa. W jego CV znajdziemy jeszcze FC Lugano, FC Chiasso czy Ascoli.