Legia Warszawa zaczęła zabiegać o tych piłkarzy, gdy flirtowała z Markiem Papszunem

2024-04-11 12:27:56; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
Legia Warszawa zaczęła zabiegać o tych piłkarzy, gdy flirtowała z Markiem Papszunem Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Meczyki.pl

Zatrudnienie Gonçalo Feio przez Legię Warszawa niejako przywołało wspomnienia dotyczące potencjalnego podjęcia w przeszłości pracy w stołecznym klubie przez Marka Papszuna. Na ten temat na kanale Meczyki.pl na YouTubie wypowiedział się Łukasz Olkowicz.

Gonçalo Feio został ogłoszony nowym trenerem Legii Warszawa w tym tygodniu. Do niedawna Portugalczyk prowadził Motor Lublin, przed podjęciem którego to wyzwania był związany z Rakowem Częstochowa. W nim pełnił funkcję asystenta Marka Papszuna.

Feio został w Warszawie następcą Kosty Runjaicia, który zawitał do Legii w 2022 roku. Przed tym z klubem łączono również Papszuna, ale finalnie nie odszedł on wtedy z Częstochowy.

Temat był jednak poważny. Swego czasu Roman Kołtoń poinformował, że 49-latek był w zasadzie dogadany z właścicielem Legii Dariuszem Mioduskim. Wiele zmieniło pozostawienie ostatecznego wyboru nowego szkoleniowca Jackowi Zielińskiemu. Dyrektor sportowy podobno miał wątpliwości dotyczące nawiązania z nim współpracy i po jakimś czasie postawił na Runjaicia. Na łamach Weszlo.com można było przeczytać, że i samemu Papszunowi średnio spodobało się to, że jego wpływ na niektóre sprawy byłby w Warszawie mniejszy, niż pierwotnie zakładano.

Do tamtego czasu wrócił Łukasz Olkowicz.

- Dla mnie projekt Kosty Runjaicia w Legii to jest porażka Jacka Zielińskiego. Postawił na tego trenera. Miał dwóch innych. Przecież Legia już wybierała piłkarzy pod Marka Papszuna. Przemysław Wiśniewski czy Jesús Jiménez to byli piłkarze wskazani przez Papszuna. Legia zaczęła już o nich zabiegać. Paweł Tomczyk był jego forpocztą - przyznał dziennikarz w programie na kanale Meczyki.pl na YouTubie.

30-letni Jiménez obecnie jest graczem OFI Kreta. 25-letni Wiśniewski występuje w Spezii.

Tym razem Legia raczej w ogóle nie brała pod uwagę zatrudnienia Papszuna, a przynajmniej to zasugerował Piotr Koźmiński ze Sportowefakty.wp.pl.