Leonardo Bonucci z ważną deklaracją. „Kończy się pewna era. To był dla mnie zaszczyt”

Każda piękna historia musi mieć swój koniec. Za piękną z pewnością należy uznać karierę Leonardo Bonucciego, która już wkrótce przejdzie do historii.

36-letni defensor rozgrywa swój 18. sezon. Na przestrzeni tych wszystkich lat reprezentował barwy włoskiej śmietanki, czyli Interu Mediolan, AC Milanu i przede wszystkim Juventusu. W barwach turyńskiej drużyny zanotował niedawno swój 500. występ.

Podczas służby dla „Starej Damy” stworzył legendarny duet stoperów z Giorgio Chiellinim i sięgnął po siedemnaście trofeów, w tym ośmiokrotnie za triumf w Lidze Mistrzów.

W tej kampanii Bonucci nie odgrywa już istotnej roli na boisku. Z powodu urazów opuścił już ponad 20 spotkań, zmagając się głównie z dyskomfortem mięśniowym. Legenda włoskiej piłki zrozumiała, że to wystarczający znak.

W wywiadzie udzielonym klubowej telewizji Juventus urodzony w 1987 roku zawodnik zapowiedział, że po sezonie 2023/2024 zakończy karierę. Tym samym wypełni swój kontrakt. Nowego nie podpisze, choć media informowały, że nie wykluczano takiego scenariusza.

- W przyszłym roku przestanę grać w piłkę i sądzę, że zakończy się pewna era. Bycie częścią Juventusu jest dla mnie zaszczytem - oznajmił 120-krotny reprezentant Italii.

- Wejście do szatni było jak zabranie dziecka do wesołego miasteczka. To emocjonujące uczucie, które trudno opisać. Jako dziecko, gdy goni się za piłką, marzy się o noszeniu koszulki takiej jak ta Juve. Zrobić to 500 razy oznacza napisać historię Juventusu i to ogromne przeżycie. Czy to sen, czy to prawda?