Leśnodorski: Uważam, że to straszny obciach dla Legii
2019-03-29 23:02:06; Aktualizacja: 5 lat temuByły prezes Legii Warszawa, Bogusław Leśnodorski, udzielił wywiadu, w którym spora część rozmowy dotyczyła jego byłego klubu.
Pod koniec maja 2017 roku Bogusław Leśnodorski odsprzedał swoje udziały Dariuszowi Mioduskiemu i tym samym przestał pełnić rolę jednego z właścicieli „Wojskowych”. W międzyczasie polski działacz zaangażował się w akcję ratowania Wisły Kraków i ułatwił „Białej Gwieździe” odzyskanie licencji na grę w Ekstraklasie.
W rozmowie ze Sportowymi Faktami ocenił obecną sytuację panującą w warszawskiej Legii.
– W niedzielę wybieram się na mecz Wisły z Legią. Będę w koszulce Legii, zresztą jak zawsze. Chciałbym, żebyśmy wygrali sprawiedliwie, a nie tak jak ze Śląskiem. OK, zdobyliśmy trzy punkty, fajnie, ale jednak tak średnio fajnie. Nie oddajemy strzałów na bramkę, w zasadzie to nie gramy w piłkę. Lubię walkę, podoba mi się na przykład Atlético Madryt, ale ten zespół kontroluje mecz, walczy jakością. A nie wykopuje na pałę. Wszyscy wiedzą, że nieprzyjemnie się tę drużynę ogląda, tylko co z tego? Na koniec ważna jest tabela. Co ja mogę powiedzieć z perspektywy kibica? Z Pucharu Polski odpadliśmy z pierwszoligową drużyną. Podoba mi się, jak prezentuje się Raków, świetną robotę wykonują w Częstochowie trenerzy i ludzie zarządzający klubem, ale porażkę z nimi uważam za straszny obciach – powiedział.Popularne
– W Legii wszystko jest odwrotnie, niż ja bym zrobił. Świadomie płaciłem duże pieniądze Arturowi Jędrzejczykowi, uważałem, że trzeba dbać finansowo o Polaków, na przykład Pazdana, chciałem ściągnąć do zespołu Błaszczykowskiego czy Grosickiego. Polski klub powinien być wizytówką polskiej piłki, to nie obcokrajowcy mają w nim decydować. Model stosowany obecnie w Wiśle Kraków jest zbliżony do tego, który ja preferuję. Moim zdaniem, poważny polski klub powinien być oparty na ludziach, którzy jego barwy mają we krwi, którzy są z nim związani. To powinni być ludzie okazujący sobie szacunek, mający charakter, wspólne cele, idee. W Wiśle tak jest. Są Kuba, Wasyl, Maciek Stolarczyk. Mają jaja, są po ludzku fajni. No, ale każdy ma swój pomysł – uzupełnił.
Pomimo dużych rozbieżności między preferowanym stylem zarządzania klubem, a tym, który obecnie panuje w Legii, Leśnodorski już uważa warszawiaków za zwycięzców Ekstraklasy.
– Jako kibic Legii twierdzę, że ligę wygramy. O stylu wszyscy zapomną. Oczywiście wolałbym, żebyśmy grali w piłkę, a nie kopali się po głowach, ale jeżeli ma to nas doprowadzić do mistrzostwa, przystaję na to.Twierdzę tak, bo Legia nie ma z kim przegrać. To, że wyglądamy teraz słabo, nic nie znaczy. Wszyscy grają jeszcze gorzej. W ogóle nie traktuje Lechii poważnie, raczej w kategoriach żartu. Nie chodzi mi o to, że zespół jest żartem, mam do Lechii szacunek i fajnie, że im tak idzie. Ale hasło „Lechia mistrzem Polski” nie mieści mi się w głowie. I nie chciałbym, żeby mi się musiało zmieścić – zaznaczył.
Wisła Kraków zmierzy się z Legią Warszawa już w niedzielę o godzinie 18:00.
Cały wywiad dostępny tutaj.