Lewandowski o wieku biologicznym i... spaniu na lewym boku

Kapitan reprezentacji Polski od początku tego sezonu przeżywa najlepszy okres w swojej karierze. Praktycznie każde z dotychczasowych spotkań zarówno na boiskach w Niemczech, jak i w Lidze Mistrzów kończył z bramką.

Dobra postawa napastnika na pewno nie bierze się znikąd. Lewandowski od wielu lat jest uważany za jednego z najbardziej świadomych, jeśli chodzi o swoje pracę indywidualną, piłkarzy na świecie. Do jest także wielkim perfekcjonistą, co powoduje, że pomimo upływu czasu, on staje się coraz lepszy.

W ostatnich dniach Polak udzielił wywiadu, w którym zdradził kilka ciekawych rozwiązań, które zastosował w ostatnich miesiącach. Ciężko jednak jednoznacznie odpowiedzieć, czy to właśnie te zmiany są odpowiedzialne za jego niesamowity wystrzał formy.

Lewandowski przyznał w rozmowie, że z biologicznego punktu widzenia jest o dwa lata młodszy. Aby się o tym przekonać, przeszedł specjalistyczne badania.

- Liczba 31 nie zawsze jest temu równa. Przeszedłem jakiś czas temu pewien test. On wykazał, że jestem wyraźnie młodszy, niżeli wskazuje na to mój rocznik. Myślę, że mój najlepszy czas zaczyna się dopiero teraz i mam nadzieję, że będzie trwał kilka lat.

Polak przyznał również, że spotkał się z osobą, która bardzo dobrze zna się na tajnikach snu.

- Dowiedziałem się, że w sypialni nie powinno być żadnego źródła światła. Do tego doszła też kwestia tego, w jakiej pozycji powinienem spać. Doktor powiedział mi, że skoro jestem praworęczny i moja prawa noga jest silniejsza, to lepszym rozwiązaniem dla mnie będzie sen na lewym boku. Staram się stosować do tych rad, jednak nie jest to takie proste.

- Kluczem do dobrej dyspozycji jest trening indywidualny. Najważniejsze jest to, że doskonale znam swoje ciało i wiem, co robić oraz mam świadomość tego, co mi służy, a co nie. Wciąż chcę być jednak lepszy, dlatego próbuję rzeczy, których do tej pory nie robiłem - dodaje.

31-latek został także zapytany o roszady trenerskie na ławce Bayernu Monachium. Z posadą pożegnał się Niko Kovač, a jego miejsce zajął Hans-Dieter Flick.

- Ta zmiana bardzo wiele nam dała. Nowy trener tchnął w nas nowego ducha i dał nowe życie tej drużynie. Jest z nami kilka dni, ale do tej pory wykonywał świetną robotę. Potrafi nas dobrze ustawić taktycznie. Do tego to niezwykle kontaktowy gość. Myślę, że powinien dostać swoją szansę - twierdzi napastnik.

Kapitan reprezentacji Polski odniósł się także do plebiscytu na najlepszego piłkarza globu.

- Warto w tym miejscu zadać sobie pytanie, czy w tej całej zabawie chodzi o wybranie najlepszego gracza, czy też zawodnika z najbardziej popularnej ligi? Parę lat temu Franck Ribéry miał kapitalny sezon i sięgnął po wiele trofeów, a mimo to statuetki nie dostał. Mimo to ja mam nadzieję, że kiedyś przerwę ten trend i otrzymam to wyróżnienie, jako zawodnik Bayernu Monachium -skwitował.

112-krotny reprezentant Polski rozegrał w tym sezonie dla drużyny mistrza Niemiec łącznie 18 spotkań. W tym czasie strzelił 23 gole.