Rano „Kolejorz” został poinformowany przez UEFA o zawieszeniu przygotowywanego do gry w pierwszym składzie Bartosza Salamona. Polaka zastąpić musiał reprezentant Słowacji.
Jak wyznał defensor, dla wszystkich był to duży szok.
– Jest to dla mnie niespodzianka, ta informacja rano. Nie powinno to mieć miejsca. Bartek się rano w dniu meczu dowiaduje o tym, że po prostu nie może zagrać. Cały tydzień przygotowywaliśmy się na Fiorentinę i potem musimy to zupełnie zmieniać – powiedział w wywiadzie dla Viaplay.
– Trochę było trudno. Nie jestem w takim rytmie meczowym po kontuzji, jakbym chciał, ale bardzo trudny mecz i robiłem, co mogłem – dodał.
Lech Poznań stracił łącznie cztery bramki. Nominalny stoper nie ukrywa, że on i jego koledzy zagrali źle w defensywie.
– Na pewno bardzo ciężki mecz. Przeciwnik pokazał bardzo dużą jakość. Źle funkcjonowaliśmy w defensywie. To przeciwnik o półkę wyżej niż my – zauważył.
Mimo porażki 1:4 Ľubomír Šatka liczy, że za tydzień uda się pokazać z lepszej strony.
– Będzie to mecz o honor. Nie pokazaliśmy wszystkiego, na co nas stać. Będziemy starali się zrobić to tam – zakończył.