Liga Mistrzów: 1/8 finału. Celtic - Juventus 0:3, Valencia - PSG 1:2. Faworyci bliżej ćwierćfinałów
2013-02-13 00:45:23; Aktualizacja: 11 lat temuJuventus i PSG pokonali na wyjeździe swoich rywali w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dzięki tym wygranym są bliżsi gry w ćwierćfinale tych elitarnych rozgrywek.
Celtic Glasgow uległ na własnym obiekcie Juventusowi Turyn 0:3 i ma teraz iluzoryczne szanse na wywalczenie awansu do kolejnej fazy turnieju.
Podopieczni Neila Lennona od początku spotkania siedli na "Starej Damie", ale już w 3. minucie fatalny w skutkach błąd popełnił powracający do zespołu, świeżo upieczony zdobywca Pucharu Narodów Afryki - Efe Ambrose, który źle obliczył tor lotu piłki, a ta trafiła pod nogi Matriego, który w sytuacji sam na sam z Fosterem posłał ją pomiędzy nogami bramkarza ekipy ze Szkocji do siatki. Sytuację próbował jeszcze ratować jeden z obrońców Celticu, ale wybijał futbolówkę już zza linii bramkowej.
Popularni "The Boys" nie zmartwili się straconym golem i dalej napierali na swojego rywala, stosujący bardzo wysoki pressing już na obrońcach "Bianconerich" pod ich polem karnym, a jak się im udawało przechwycić piłkę to szybko szukali skutecznej recepty na pokonanie Buffona. Niestety w ciągu 45. minut jej nie znaleźli, ponieważ ich strzały albo były niecelne, albo lądowały w rękawicach bramkarza reprezentacji Włoch.Popularne
W drugiej części spotkania tempo meczu nieco spadło, ale to Celtic nadal miał przewagę w środku pola nad bardziej utytułowanym rywalem, ale znów sytuacje, które sobie piłkarze Lennona stwarzali, nie przynosiły gola wyrównującego.
Spokojnie grający Juventus w 77. minucie podwyższył swoje prowadzenie. Matri ładnie podał na lewą stronę do Marchisio, a ten minął zwodem Browna i pewnym strzałem pokonał Forstera.
Wydawało się, że ta bramka będzie ostatnią tego wieczora, która padła na Celtic Park, ale niestety, dla ekipy z Glasgow w 83. minucie znów nie popisał się Ambrose, który tuż przed własnym polem karnym stracił piłkę, a ta trafiła pod nogi Vucinicia, który nie zwykł marnować takich prezentów i ustalił wynik spotkania na 3:0 dla "Starej Damy" i tym samym, chyba przypieczętował awans swojego zespołu do 1/4 finału Ligi Mistrzów.
Poza wygraną Juventusu, warto odnotować też fakt, że w jego barwach zadebiutował grający z numerem 18, Nicolas Anelka. Francuz pojawił się na placu gry w ostatnich minutach spotkania i mógł nawet zaliczyć asystę, gdyby podał piłkę w tempo do wchodzącego w pole karne Marchisio.
Celtic Glasgow - Juventus Turyn 0:3
[Alessandro Matri (3.), Claudio Marchisio (77.), Mirko Vucinić (83.)]
Celtic: Fraser Forster - Emilio Izaguirre, Efe Ambrose, Kelvin Wilson, Mikael Lustig (58. Adam Matthews) - Kris Commons (73. Tony Watt), James Forrest, Charlie Mulgrew, Victor Wanyama, Scott Brown (80. Beram Kayal) - Gary Hooper.
Juventus: Gianluigi Buffon - Martin Caceres, Leonardo Bonucci, Andrea Barzagli - Frederico Peluso (69. Simone Padoin), Claudio Marchisio, Andrea Pirlo, Arturo Vidal, Stephan Lichtsteiner - Mirko Vucinić (86. Nicolas Anelka), Alessandro Matri (81. Paul Pogba).
Bóng đá: Celtic 0-3 Juventus (All goals... przez tapchibongda
W drugim spotkaniu, Valencia przegrała na Estadio Mestalla 1:2 z PSG, które w ostatnich sekundach meczu straciło bramkę oraz kluczowego zawodnika, przez co sytuacja w tej parze może być jeszcze ciekawa w rewanżu, który zostanie rozegrany we Francji już 6 marca.
Od pierwszego gwizdka sędziego przewagę osiągnęli goście. Najpierw zza pola karnego w słupek trafił Lucas, a po chwili solową akcją popisał się Lavezzi. Były piłkarz Napoli wpadł w pole karne gospodarzy i nie dał szans na skuteczną interwencję bramkarzowi "Nietoperzy".
Po straconym golu, inicjatywę na placu gry przejęli piłkarze Valencii, ale ich ataki opierały się głównie na dośrodkowaniach z prawej strony boiska na Soldado, z którymi dobrze radzili sobie Alex i Sakho.
Niestety przewaga, jaką wywalczyli sobie podopieczni Ernesto Valverde nie przełożyła się na zdobycie bramki wyrównującej. A najgorsze, ta sztuka ponownie udała się ekipie Ancelottiego. W 43. minucie Lucas dostrzegł niepilnowanego w polu karnym Pastore. Brazylijczyk dograł futbolówkę do Argentyńczyka, a ten mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce Guaity.
Druga połowa meczu w wykonaniu obu zespołów wyglądała bardzo podobnie z tą różnicą, że gospodarze zaczęli dochodzić do dobrych sytuacji strzeleckich. Już w 49. minucie, wprowadzony z ławki rezerwowych Valdez, sprawił Sirigu problemy. Bramkarz PSG musiał sparować piłkę po jego uderzeniu za linię końcową boiska.
Potem stuprocentową sytuację na zdobycie gola zmarnował Soldado, który niedokładnie przyjmował sobie piłkę posłaną przez Tino Costę. W odpowiedzi na bramkę Guaity uderzał Ibrahimović, a jego strzał próbował jeszcze dobijać Lavezzi, ale bez efektu.
Kilka minut później, sprawę awansu na korzyść ekipy z Francji mógł przechylić ponownie Szwed, ale w sytuacji sam na sam trafił wprost w interweniującego bramkarza Valencii. Ostatecznie po zamieszaniu w polu karnym futbolówka wpadła do siatki, ale sędzia Paolo Tagliavento bramki nie uznał.
W 86. minucie znów swoimi umiejętnościami musiał popisać się Sirigu, który w kapitalnym stylu wybronił strzał Valdeza z rzutu wolnego.
Tuż przed końcem spotkania bramkarz PSG nie miał już szans. Po dośrodkowaniu w pole karne ze stałego fragmentu gry, Rami wpakował piłkę do siatki. Ten gol dał Valencii szansę na wywalczenie awansu do kolejnej fazy Ligi Mistrzów. Prawdopodobieństwo pokonania PSG w Paryżu wzrosło w doliczonym czasie gry, kiedy to nerwów na wodzy nie utrzymał Ibrahimović, który za swoje głupie zachowanie otrzymał czerwoną kartkę i nie wystąpi w meczu rewanżowym.
Valencia CF - PSG 1:2
[Adil Rami (90+1.) - Ezequiel Lavezzi (10.), Javier Pastore (43.)]
Czerwona kartka: Zlatan Ibrahimovć (90+1.)
Valencia: Vicente Guaita; Joao Pereira, Ricardo Costa, Adil Rami, Andres Guardado; Tino Costa, Daniel Parejo; Sofiane Feghouli (84. Jonathan Viera), Ever Banega (46. Sergio Canales), Jonas (46. Nelson Valdez); Roberto Soldado.
PSG: Salvatore Sirigu; Christophe Jallet, Alex, Mamadou Sakho, Maxwell; Lucas (53. Clement Chantome), Marco Verratti, Blaise Matuidi, Javier Pastore (88. Sylvain Armand); Ezequiel Lavezzi (76. Jeremy Menez), Zlatan Ibrahimović.