Liga Mistrzów: Lewandowski skomentował wymarzony triumf

2020-08-23 21:32:56; Aktualizacja: 4 lata temu
Liga Mistrzów: Lewandowski skomentował wymarzony triumf Fot. Bundesliga
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Polsat Sport

Robert Lewandowski nie ukrywał wzruszenia po odniesieniu zwycięstwa nad Paris Saint-Germain (1:0) w finale Ligi Mistrzów.

Nie udało się Robertowi Lewandowskiemu zdobyć bramki w decydującym spotkaniu najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie, ale za to zrealizował z Bayernem Monachium główny cel w postaci wywalczenia szóstego zwycięstwa w Lidze Mistrzów (wcześniej Pucharze Europy).

Kapitan reprezentacji Polski wygrał te zmagania po raz pierwszy w swojej karierze i dlatego też nie ukrywał wzruszenia w pomeczowej rozmowie z Szymonem Rojkiem w Polsacie Sport Premium 1.

- Radość jest tak ogromna. Tak ciężko pracowaliśmy na ten sukces. Tak naprawdę cała drużyna, ja też, starała się bardzo, żeby wygrać ten puchar. W końcu się udało. Myślę, że przeszliśmy do historii nie tylko ze względu na finał, ale też dlatego, że wygraliśmy wszystkie mecze w tej edycji Ligi Mistrzów. Żadnej drużynie wcześniej to się nie udało - przyznał 32-letni napastnik.

- Jestem bardzo dumny z tej drużyny, z tego co osiągnęliśmy w tym sezonie i jak graliśmy, jaki futbol pokazywaliśmy. Szczerze mówiąc, do mnie to jeszcze nie dociera, brak słów - dodał zawodnik, który po ostatnim gwizdku sędziego padł na murawę z radości.

- Reakcja na koniec? Myślę, że to reakcja spełnienia, na które ciężko pracowałem. Wiele lat od dziecka marzyłem o wzniesieniu tego pucharu. Jest to największe trofeum w klubowej piłce, jakie tylko może być. Tyle lat starań, w końcu się udało. Czasami ten pierwszy raz jest najcięższy. Łzy też poleciały po końcowym gwizdku, ale no udało się - powiedział Lewandowski.

- Jest spełnienie, ale sukcesy też nakręcają. Taki sukces też napędza, daje kopniaka, żeby dalej pracować. Że to jeszcze nie koniec. Że jeszcze parę lat grania i wielu następnych sukcesów też na arenie międzynarodowej. Doceniamy to, co udało się nam dzisiaj zrobić. Będziemy bawili się, świętowali to zwycięstwo, bo ten sezon Ligi Mistrzów w naszym wykonaniu przejdzie do historii już na zawsze - podkreślił kapitan reprezentacji Polski.

Robert Lewandowski nie omieszkał także podziękować wszystkim za udzielone mu wsparcie w najtrudniejszych momentach kariery, dzięki czemu dotarł do miejsca, w którym obecnie się znajduje.

- Ten puchar mogę zadedykować mojej rodzinie, mojej żonie, moim dzieciom, ale też mojemu świętej pamięci tacie, który na pewno gdzieś na mnie patrzył i wierzył we mnie. To też jest dla tych osób, które mnie wspierają i są przy mnie; które zawsze wierzyły, że osiągnę ten sukces. Że nigdy się nie poddam - przyznał doświadczony zawodnik.

- Chciałbym podziękować wszystkim kibicom. Dzięki ich wsparciu jest mi łatwiej. Nawet mimo tego, że tu kibiców nie było, całe życie gra się dla nich. Staram się sprawiać im radość strzelaniem bramek, wygrywaniem, tym że Polak zagranicą na arenie międzynarodowej może osiągać sukcesy i może być o nim głośno. To też mnie napędza, że piłkarz z Polski może wygrywać, może być o nim głośno i być na świeczniku. To jest coś pięknego - zakończył najlepszy strzelec zakończonej edycji Ligi Mistrzów z dorobkiem 15 strzelonych goli w 10 rozegranych meczach.