Liga Mistrzów z angielskim finałem. Trzeci taki przypadek w historii

2021-05-05 21:46:16; Aktualizacja: 3 lata temu
Liga Mistrzów z angielskim finałem. Trzeci taki przypadek w historii Fot. Vlad1988 / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Manchester City zmierzy się z Chelsea w finale Ligi Mistrzów na Atatürk Olimpiyat Stadyumu w dniu 29 maja.

„The Citizens” nie pozostawili złudzeń piłkarzom Paris Saint-Germain we wtorkowy wieczór i w przekonującym stylu uporali się z urzędującym mistrzem Francji (2:1, 2:0).

Następnie w środę identycznej sztuki dokonali piłkarze Thomasa Tuchela. „The Blues” zmierzyli się w nieco bardziej wyrównanym pojedynku z Realem Madryt i okazali się lepsi od bardziej utytułowanego rywala w kluczowych elementach gry w piłkę nożną (1:1, 2:0).

Tym samym wiemy już na pewno, że najcenniejsze europejskie trofeum powędruje na pewno na Wyspy Brytyjskie. Manchester City stanie po raz pierwszy w historii przed szansą na jego wywalczenie.

Z kolei Chelsea może pochwalić się już dwoma występami w decydującym meczu. W obu o końcowym rezultacie pojedynku zdecydowały rzuty karne.

Pierwszy konkurs jedenastek mający miejsce w 2008 roku zakończył się porażką londyńskiego klubu z Manchesterem United (1:1, 5:6 po karnych). Z kolei drugi z Bayernem Monachium w 2012 roku przebiegł już po myśli „The Blues” i za sprawą wywalczenia upragnionego zwycięstwa w Lidze Mistrzów (1:1, 4:3 po karnych).

W całej historii elitarnych rozgrywek angielskie zespoły sięgał 13-krotnie po wspomniane trofeum, ale tylko dwukrotnie mierzy się ze sobą w finale. Pierwszy raz został przytoczony wyżej. Natomiast drugi miał miejsce nie tak dawno, bo w sezonie 2018/2019, w którym to Liverpool okazał się lepszy od Tottenhamu (2:0).

Na dzień dzisiejszy za faworyta spotkania na Atatürk Olimpiyat Stadyumu w dniu 29 maja uchodzi Manchester City prowadzony przez Pepa Guardiolę, ale Chelsea z pewnością nie złoży broni i powalczy o drugie zwycięstwo w Lidze Mistrzów u sterów z Thomasem Tuchelem. Niemiec poznał już smak porażki w finale przed rokiem, kiedy to razem z PSG uległ Bayernowi Monachium (0:1).