Urugwajczyk 18 kwietnia musiał poddać się kwarantannie w z związku z faktem, że miał bezpośredni kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. 21 kwietnia „Los Blancos” poinformowali, że zawodnik otrzymał pozytywny wynik testu i tym samym trafił na izolację.
Od tego czasu 22-latek stara się uporać z zakażeniem. Wczoraj wydawało się, że może pojawić się w tej sprawie pozytywna wiadomość. Poddano go testowi PCR, ale wynik był niejednoznaczny. W efekcie zabieg powtórzono dzisiaj o godzinie 7:00. Teraz wszyscy czekają na jego rezultat.
To jest głównym powodem braku komunikatu o sporządzeniu przez Zinédine’a Zidane’a listy piłkarzy powołanych na mecz z Chelsea. W normalnych okolicznościach wszystko wiedzielibyśmy już w poniedziałek.
Jeśli informacje nie dotrą do Francuza przez wylotem do Londynu, ale finalnie środkowy pomocnik otrzyma negatywny wynik, będzie mógł dolecieć do zespołu prywatnym samolotem, jak zrobił to w przeszłości chociażby Grzegorz Krychowiak.
Powrót Fede Valverde jest o tyle ważny, iż kontuzjowani pozostają Lucas Vázquez i Dani Carvajal, ale Urugwaj pokazał już, że można z powodzeniem wystawić go na pozycji prawego obrońcy.
Jego bilans z trwającego sezonu to 28 meczów, trzy gole i dwie asysty.