35-letni Argentyńczyk ma za sobą pierwszy rok spędzony w barwach Paris Saint-Germain. Jak na razie, zmiana ta nie wyszła mu na dobre - po rozczarowującym sezonie nie uwzględniono go na liście 30 nominowanych do zgarnięcia Złotej Piłki.
Sytuacja ta jest o tyle bezprecedensowa, gdyż ostatni raz zabrakło na niej Messiego w 2005 roku. Od tego momentu piłkarz z Rosario zdominował plebiscyt, sięgając po nagrodę magazynu „France Football” aż siedmiokrotnie.
162-krotny reprezentant Argentyny rozpoczął bardzo dobrze obecną kampanię, strzelając trzy bramki.
W rozmowie z TyC Sports legenda FC Barcelony zabrała głos w sprawie Ballon d'Or, wskazując jednoznacznie swojego faworyta.
- Myślę, że w tym roku nie ma żadnych wątpliwości. Jasne jest, że Benzema miał spektakularny rok. Zakończył sezon trumfem w Lidze Mistrzów, będąc fundamentalnym zawodnikiem Realu w każdym meczu, aż po sam finał. Nie sądzę, aby w tym roku były wątpliwości - nie pozostawił złudzeń 35-latek.
We wszystkich rozgrywkach Benzema zanotował 44 bramki i 15 asyst w 46 występach. Jednak poza statystykami Francuz imponuje nieocenionym wpływem na grę „Królewskich”, ratując klub wielokrotnie z licznych opresji.
Francuz skorzystał na odejściu z LaLigi legendarnej dwójki - Cristiano Ronaldo i Messiego, sięgając w minionej kampanii również po pierwszą w karierze statuetkę Pichichi wręczaną najlepszemu strzelcowi ligi.
***