„Lipsk nie powinien mieć licencji na grę w Bundeslidze!”
2017-11-28 14:52:00; Aktualizacja: 6 lat temu Fot. Transfery.info
Prezydent Augsburga, Klaus Hoffman, uważa, że w świetle przepisów zespół RB Lipsk nie powinien być dopuszczony do rozgrywek Bundesligi.
Klub z Saksonii w sprytny sposób obszedł wiele historycznych przepisów, aby dostać się do Bundesligi. Na przykład w związku z zakazem używania nazwy sponsora jako nazwy klubu, zmieniono ją na RasenBallsport (dosłownie z niemieckiego - Trawiasty sport piłkarski), zachowując w ten sposób zakorzeniony w świadomości klientów marki Red Bull skrót: RB.
Innym ominiętym przez RB Lipsk przepisem była słynna zasada 50+1, według której więcej niż 50 procent udziałów klubu w Bundeslidze musi należeć do jego członków. Ten wymóg klub z Lipska spełnił, jednak w rzeczywistości, owe 51 procent, w momencie awansu, dzierżyło w swoich rękach zaledwie 17 osób i wszystkie należały do zarządu firmy Red Bull.
Choć RB gra już w niemieckiej elicie od prawie półtora roku, wciąż nie cichną protesty przeciwko temu klubowi. Na zgromadzeniu członków klubu FC Augsburg, przemawiający prezydent, Klaus Hoffman, znów uderzył w „Czerwone Byki”.
- W sensie prawnym, to może być zespół piłkarski. Ale nie spełniają wymogów DFB. Jest tylko 17 członków i nikt inny nie może nim zostać. Ale ja zamierzam spróbować. Okaże się, ile w tym wszystkim jest uczciwości. Dlaczego miałbym nie móc zostać członkiem, jeśli wszystkie wymogi DFB są tam spełnione?
Hoffman już w przeszłości wyrażał jawnie dużą niechęć wobec klubu z Lipska i jego przedstawicieli. Przy okazji wrześniowego spotkania z wicemistrzami kraju prezydent Augsburga powiedział, że Oliver Mintzlaf, prezes RasenBallsport, nie może liczyć w Augsburgu na powitanie uściśnięciem dłoni.
- Nie zrozumcie mnie źle. Uważam, że Lipsk gra świetny futbol. Wiele innych klubów wydaje bezmyślnie pieniądze i nic z tego nie wynika. Oni robią to mądrze. Ale zasady powinny być dla wszystkich takie same. - kończy Hoffman.
Po 13 kolejkach niemieckiej Bundesligi FC Augsburg plasuje się na ósmym miejscu, co już zwiastuje znacznie lepszy sezon niż poprzedni, zakończony nerwową walką o utrzymanie. Tymczasem wicemistrzowie z Lipska zajmują miejsce tuż za plecami prowadzącego Bayernu.