Litex przed Ligą Mistrzów: sprzedaż gwiazdy, zwolnienie trenera?

Litex Łowecz nie wygląda na zespół, który zamierza awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Pomimo tego, że już w środę zmierzy się w trzeciej rundzie kwalifikacji w rewanżowym meczu z Wisłą Kraków, w mediach (...)

Litex Łowecz nie wygląda na zespół, który zamierza awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Pomimo tego, że już w środę zmierzy się w trzeciej rundzie kwalifikacji w rewanżowym meczu z Wisłą Kraków, w mediach bułgarskich pojawiła się informacja, że działaczom klubu bardzo zależy na jak najszybszym pozbyciu się największej gwiazdy - Toma, który sprawił mnóstwo problemów Juniorowi Diazowi. Sprzedaż zawodnika może zostać jednak wstrzymana, jeśli uda się pokonać Polaków.

Tom sportowo odstaje od swoich kolegów z zespołu, jednak na innym polu również się wyróżnia - jak to Brazylijczycy często mają w zwyczaju - bardzo lubi się zabawić, co niezbyt podoba się działaczom Litexa.

Z powodu niesubordynacji pożegnano się już z Francuzem Alexandrem Barthem, który wrócił do ojczyzny do Bolougne (transakcja zamknie się w 150 tysiącach euro). Trener Litexu Penev przyłapał 26-letniego piłkarza "na gazie" na początku letnich przygotowań.

Transfer Toma, a konkretne zainteresowanie przejawiają nim tureckie kluby (posiadające świetny skauting na terenie Bułgarii), byłby drugim ogromnym osłabieniem mistrza Bułgarii po tym jak kilka dni temu sprzedano za 200 tysięcy euro Džemala Berberovića do MSV Duisburg. Były reprezentant Bośni i Hercegowiny zagrał w pierwszym meczu z Wisłą, w rewanżu i tak by nie wystąpił ze względu na zawieszenie za żółte kartki.

Problemy kadrowe Liteksu trwają już od jakiegoś czasu. Zakończenie kariery rozważa 31-letni Sandrinho, od 2005 roku jeden z najlepszych piłkarzy tego klubu. Pod koniec minionego roku Brazylijczyk odniósł bardzo ciężką kontuzję - złamanie kości i naderwanie więzadeł krzyżowych.

Przygoda z Ligą Mistrzów źle skończyć może się dla trenera Luboslava Peneva. Niegdyś znakomity zawodnik Atletico Madryt i Valencii, żywa legenda bułgarskiej piłki, w przypadku przegranej z Wisła najprawdopodobniej pożegna się ze stanowiskiem.