The Reds muszą się śpieszyć, bo po międzynarodowych występach w młodzieżowej reprezentacji Anglii kolejne kluby Premier League przejawiają zainteresowanie młodym skrzydłowym. A już szczególnie bolesne byłoby utracenie go na rzecz Manchesteru United, który jeszcze nie złożył konkretnej oferty, ale jest to podobno poważnie rozważane w sztabie Fergusona.
W Liverpoolu Tom Ince przebywał od 2008 roku. W sezonie 2010/2011 dostał nawet numer w pierwszym składzie, jednak jego jedynym występem okazało się piętnaście minut w Pucharze Ligi przeciwko Northampton Town. W poszukiwaniu minut na boisku postanowił opuścić Anfield.
Ince do zespołu Mandarynek trafił w sierpniu 2011 roku. Podpisał wówczas dwuletnią umowę z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. W Championship gra i strzela niezwykle regularnie. W tym sezonie może pochwalić się dorobkiem dziewięciu bramek w czternastu meczach.
20-letni pomocnik jest synem słynnego Paula Ince'a, byłego kapitana angielskiej kadry, zawodnika Liverpoolu, Manchesteru United i interu Mediolan.