Tego lata Liverpool wykazuje spokój na rynku transferowym. Klub nie chce wydawać na nowych piłkarzy zbyt dużych pieniędzy, dlatego do tej pory sprowadził do siebie tylko Ibrahima Konaté z RB Lipsk za 40 milionów euro.
Zamiast tego jednak na Anfield skupili się na tym, aby przedłużyć umowy z obecnymi liderami zespołu. Nowe kontrakty tego lata podpisały takie postaci jak Trent Alexander-Arnold, Fabinho, Alisson, Virgil van Dijk, a lada moment zrobi to Jordan Henderson. Teraz przyszedł czas na kolejnego gracza.
Taki sam rozwój wydarzeń spotkania prawdopodobnie Mohameda Salaha. Jego przyszłość w barwach „The Reds” stała pod dużym znakiem zapytania. Egipcjanin udzielił wywiadu zimą, w którym pochlebnie wypowiadał się o FC Barcelonie oraz Realu Madryt, co część fanów odebrała za chęć zmiany otoczenia.
Teraz jednak kibice Liverpoolu mogą być spokojni o przyszłość swojego gwiazdora. Obie strony rozmawiają ze sobą w sprawie przedłużenia kontaktu. Obecny obowiązuje do końca czerwca 2023 roku i na jego mocy piłkarz zarabia 200 tysięcy funtów tygodniowo.
Dziennikarze „The Athletic” twierdzą, że teraz na stole leży największa zarobkowa w historii klubu umowa do 30 czerwca 2025 roku.
To pokazuje, że priorytetem na Anfield jest zatrzymanie Salaha. W klubie są zadowoleni z tego, w jakiej formie obecnie znajduje się ich skrzydłowy. Latem odpoczął i teraz znajduje się w znakomitej dyspozycji. Do tego ma coraz więcej do powiedzenia w szatni i bierze pod swoje skrzydła młodych zawodników.
29-latek na Anfield trafił w lipcu 2017 roku z AS Romy za 42 miliony euro. Od tamtego momentu zanotował 204 spotkania. W ich trakcie zdobył 126 bramek i zanotował 49 asyst.