Liverpool: Jürgen Klopp po meczu z Napoli: „Nie spodziewam się, abym skończył jak Tuchel”
2022-09-08 07:44:54; Aktualizacja: 2 lata temu
Jürgen Klopp podkreślił po wczorajszej dotkliwej porażce z SSC Napoli, że Liverpool nie zagrał jak drużyna i w najbliższym czasie głównym zadaniem będzie dokonanie w grze pewnych rewolucji.
Do mocno nieudanego startu w Premier League „The Reds” dołożyli fatalne rozpoczęcie w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Na wyjeździe doświadczyli porażki z Napoli 1:4, a duży udział przy tym miał Piotr Zieliński, który zagrał swój najlepszy mecz w karierze na klubowej arenie międzynarodowej, strzelając dwa gole i notując asystę.
Rozmiary klęski mogły być bardziej okazałe. Gospodarze nie wykorzystali paru innych klarownych okazji, w tym między innymi rzutu karnego w wykonaniu Victora Osimhena.
Niemiecki szkoleniowiec nie ma wątpliwości, że jego zespół musi poprawić się w każdym aspekcie, aby powrócić na właściwy tor.Popularne
– Bardzo trudno przyjąć nam ten werdykt, ale nie sądzę, że trudno go wyjaśnić. Przede wszystkim, w przeciwieństwie do nas, Napoli zagrało świetny mecz. Dwa rzuty karne podyktowane przeciwko nam były w pewnej mierze nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności – tłumaczył Klopp na pomeczowej konferencji.
– Kolejne dwa gole, jakie straciliśmy, ofiarowaliśmy im jak na tacy. To nie było fajne uczucie i powinniśmy bronić lepiej. Ogólnie nie byliśmy zwarci ani w defensywie, ani w ofensywie. Nie funkcjonowaliśmy jako drużyna, stąd przegrywamy mecze.
Liverpool wygrał tylko dwa z ostatnich siedmiu pojedynków we wszystkich rozgrywkach.
– Musimy odkryć siebie na nowo. Wiele rzeczy u nas nie współgra i musimy nad tym popracować w środku sezonu. Należy poprawić dosłownie wszystko.
– W przeciągu trzech dni gramy mecz z Wolves. Jeśli nasz rywal oglądał to spotkanie, zapewne nie mógł powstrzymać się od śmiechu.
Nie zabrakło także analogii związanej z Thomasem Tuchelem, który nieoczekiwanie został zwolniony z Chelsea. Klopp nie spodziewa się takiego efektu na swoim stanowisku.
– Różnica polega na tym, że tamci właściciele [Chelsea] różnią się od tych w Liverpoolu. U nas panuje większy spokój i oczekiwane jest rozwiązanie problemu. Nie sądzę, że ktoś inny mógłby się teraz tego podjąć – podsumował.