ŁKS w ofensywie transferowej
2012-02-11 12:56:30; Aktualizacja: 12 lat temuNiedawno Łódzkiemu Klubowi Sportowemu udało się uniknąć zniknięcia z futbolowej mapy Polski, aktualnie trwają gorączkowe poszukiwania wzmocnień, które zapobiegną spadkowi z Ekstraklasy.
Biorąc pod uwagę skalę problemów łódzkiego klubu, działania transferowe muszą imponować. Projekt odbudowy ŁKS-u rozpoczęto od zatrudnienia Piotra Świerczewskiego. "Świr", w przeszłości siedemdziesięciokrotny reprezentanta Polski, będzie pełnił nietypową funkcję menadżera, w całości odpowiedzialnego za wyniki i funkcjonowanie zespołu. Wybieg ten pozwala na ominięcie licencyjnych uregulowań. Oficjalnie szkoleniowcem pozostanie Andrzej Pyrdoł.
Na treningach za to zjawiają się zawodnicy ze znanymi nazwiskami, najczęściej tacy, których kariera z różnych przyczyn w ostatnim czasie wyhamowała. Olegs Laizans, Seweryn Gancarczyk, Maciej Iwański, Grzegorz Szamotulski - te nazwiska nie są anonimowe dla sympatyków polskiej Ekstraklasy. I o ile popularny "Szamo" najprawdopodobniej wyląduje w Elblągu i bronić będzie barw tamtejszej Olimpii, to prowadzone będą rozmowy z trzema pierwszymi na temat ewentualnej umowy. Świerczewski nie ukrywa, że najchętniej zatrudniłby Iwańskiego. - Bardzo dobrym i przydatnym zawodnikiem jest Iwański, ale jeżeli klub nie będzie w stanie spełnić jego oczekiwań finansowych, no to trudno. Czym mam mu zapłacić? Zapałkami? Jeżeli ktoś poprzednio dostawał dwadzieścia tysięcy miesięcznie,. to teraz powinien się ucieszyć z pięciu - przyznał "Świr". W związku z tym spodziewać się można, że zawodnicy "z nazwiskami" podpiszą umowy tylko do końca sezonu z ewentualną opcję przedłużenia pod pewnymi warunkami. Sam menadżer zespołu rozpoczął pracę "na gębę", bez podpisanej umowy.
Niewykluczone, że w kolejnych dniach w Łodzi zjawią się inni piłkarze. Najbliżej angażu w tej chwili są ci nieco tańsi, a z potencjałem, w grę wchodzi między innymi wypożyczenie młodego Macieja Górskiego z Legii Warszawa. Na oficjalne poinformowanie o zatrudnieniu zawodników ŁKS ma jeszcze trochę czasu, bo okno w Polsce kończy się za ponad dwa tygodnie.