Lokomotiw Moskwa: Krychowiak nie będzie ostatni. Rewolucję kadrową czas zacząć
2021-08-01 18:05:48; Aktualizacja: 3 lata temuGrzegorz Krychowiak nie zagra więcej dla Lokomotiwu Moskwa, a jego nowym pracodawcą lada dzień będzie Krasnodar. Wraz z Polakiem odejść może co najmniej dwóch innych piłkarzy - informuje Championat.com.
Przybycia Ralfa Rangnicka i Tomasa Zorna sprawiło, że klubowe władze postanowiły w pełni oddać niemieckiej dwójce kierownictwo nad kwestiami sportowymi. Uznano, że mają oni zdecydowanie większą wiedze w tym zakresie.
63-letni Rangnick wcześniej rozwijał projekty spod szyldu Red Bulla, w tym RB Lipsk. Wie zatem doskonale, w jaki sposób pracować z wartością dla swojego pracodawcy.
Niemiec doszedł do wniosku, że nie ma sensu trzymanie Grzegorza Krychowiaka czy Fiodora Smołowa do końca kontraktów, które wygasają za niespełna 12 miesięcy, podczas gdy można na nich jeszcze zarobić. Tym sposobem Polak już pożegnał się z drużyną i lada dzień sfinalizuje swoją przeprowadzkę do Krasnodaru.Popularne
Lokomotiw Moskwa na całej operacji zarobi 2,5 miliona euro podstawy plus bonusy związane z osiągnięciami w nowym miejscu pracy środkowego pomocnika.
Wkrótce to samo może spotkać środkowego napastnika, przy czym 31-latek jak na razie nie daje powodów do rozstania. Wszak w obu spotkaniach ligowych wpisał się na listę strzelców.
Inni piłkarze wstępnie skreśleni przez wspomnianą dwójkę to Murilo Cerqueira, Dmitrij Barinow i Anton Miranczuk.
Pierwszy, jak zauważa Championat.com, przestał się rozwijać i należy się go pozbyć, dopóki wciąż można odzyskać zainwestowane 2,5 miliona euro.
Jeśli zaś chodzi o Barinowa oraz Miranczuka, to biorąc pod uwagę ich wiek (odpowiednio 24 i 25 lat), a także prezentowany poziom (to największe gwiazdy drużyny po odejściu Krychowiaka), jest to najlepszy moment na ich sprzedaż.
O obu pyta Zenit Sankt Petersburg, a klub według „Sport-Expressu” już zaoferował osiem milionów euro za defensywnego pomocnika, przy czym on sam wolałby opuścić Rosję i poznać jedną z dużych lig europejskich. Skrzydłowym dodatkowo interesuje się CSKA Moskwa, lecz w tym wypadku transfer byłby uzależniony od przyszłości Nikoli Vlašicia, którego również chcą… „Pitercy”.
Zastąpić ich mają zawodnicy młodsi, utalentowani, a jednocześnie tańsi w utrzymaniu,
Jednocześnie wszystkiemu z niepokojem przygląda się Marko Nikolić, gdyż operacje sprzedażowe w ogóle nie są z nim konsultowane. Swoją drogą, serbski trener zatrudniony przez rokiem także może stracić pracę w ekipie „Kolejarzy”. Rewolucja trwa zatem w najlepsze.
Championat.com podkreśla, że w takiej sytuacji pożądany byłby komunikat ze strony władz Lokomotiwu. Te jednak nabrały wody w usta i pozwoliły na szereg spekulacji niekoniecznie oddziaływających dobrze na reputację klubu stojącego u progu rywalizacji w fazie grupowej Ligi Europy. Z drugiej strony, jeśli za zmiany odpowiada ktoś tak doświadczony jak Rangnick, wydaje się, że przyszłość „Loko” jest bezpieczna.