Ekipa, która jeszcze w sezonie 2017/2018 rywalizowała na drugim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii, spadła o dwie klasy niżej i teraz bierze udział w rozgrywkach Tercera División (czwarta liga).
Po 14 rozegranych meczach w Grupie 13 Podgrupy B plasuje się na ostatniej pozycji. Zespół nie wygrał ani razu, raz zremisował, a jego bilans bramkowy to 6-46. W efekcie klubowe władze postanowiły zrobić wszystko, aby wyjść z twarzą z tej katastrofalnej sytuacji.
Nie tak dawno Lorca FC zaprezentowała nową kadrę, w skład której wchodzi trzynastu Francuzów, Kolumbijczyk, Amerykanin, Rumun i pięciu Hiszpanów. Dodajmy, że jest to już trzecia wymiana składu w trwającej kampanii, a podobne zmiany dosięgły także ławki trenerskiej i posady dyrektora sportowego.
Jak podkreśla rozgłośnia Cadena COPE, w tak krótkim czasie przez klub przewinęło się aż 64 graczy (sic!).
To nie pierwszy raz, kiedy ekipa z Murcji szokuje. Od kiedy w 2018 roku przejął ją Roberto Torres, werbowano zawodników bez wynagrodzenia, a kibice mogli sami wybierać poprzez aplikację mobilną skład na spotkania oraz decydować o zmianach.
Hiszpańska drużyna z dorobkiem jednego punktu nie ma już szans na utrzymanie w lidze, ale chce teraz zakończyć sezon jak najlepiej, przy okazji pomagając w rozwoju młodych piłkarzy.