Luis Fernández dostał zakaz grania

Luis Fernández przebywał ostatnio na testach sportowych w Rakowie Częstochowa, ale do niego nie trafi. Hiszpan nie będzie też występował w drużynie Lechii Gdańsk, której jest piłkarzem. To decyzja władz klubu - podaje Tomasz Galiński ze Sportowefakty.wp.pl.

Informacja o testach Luisa Fernándeza w Rakowie Częstochowa ukazała się w poniedziałek. Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl dość szybko doprecyzował, że nie chodzi o badania medyczne, tylko o sprawdzian typowo sportowy. Hiszpan trenował z pierwszym zespołem, ale nie wypadł dobrze i temat potencjalnego transferu upadł.

Zawodnik wrócił do Gdańska, lecz nie będzie pomagał zespołowi Lechii.

- Zupełnie się nie skupiam na tym, czy oblał testy, czy nie. Skupiam się na zawodnikach, których mam do dyspozycji. Z Luisa nie mogę skorzystać, takie są decyzje klubu - zacytował słowa trenera beniaminka Ekstraklasy Szymona Grabowskiego Tomasz Galiński ze Sportowefakty.wp.pl.

Popularne

Previous

Transfery - Relacja na żywo z ostatniego dnia letniego okna transferowego [DEADLINE DAY]

Kamil Grabara: To są jawne jaja

Patryk Dziczek porozumiał się z polskim klubem! Hitowy transfer w Ekstraklasie o krok

John Yeboah finalizuje upragniony transfer. Tyle zarobi Raków Częstochowa

Lukas Podolski namówił go! Górnik Zabrze z transferem napastnika [OFICJALNIE]

OFICJALNIE: Oni zagrają w pożegnalnym meczu Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka w Borussii Dortmund

OFICJALNIE: Król strzelców z sezonu 1999/2000 wrócił do Górnika Zabrze

Transfery - Relacja na żywo [29/08/2024]

Next

Napisał on wprost, że to decyzja prezesa klubu Paolo Urfera, który nie wydał zgody na trenowanie przez 30-latka z drużyną i dostał on zakaz gry.

Ofensywny pomocnik pracuje indywidualnie. Lechia najchętniej by się z nim rozstała, ale może nie być to takie łatwe.

Fernández niespodziewanie wylądował w Trójmieście w poprzednim roku po świetnym sezonie w barwach Wisły Kraków. Z miejsca otrzymał opaskę kapitańską, strzelił sześć goli w I lidze, ale potem zaczął pauzować z powodu kontuzji kolana, tracąc wiele miesięcy. W tym sezonie nie pojawił się na murawie.

Piłkarz na wstępie dostał wysoki kontrakt, który zdaniem Galińskiego w wyniku umieszczenia w nim takowego zapisu wzrósł jeszcze po wywalczeniu przez Lechię awansu do rodzimej elity. Z naszych informacji wynika, że na początku było to około 150 tysięcy złotych miesięcznie.