Luka Jović nie chce definitywnie odchodzić z Realu Madryt

Ledwie w poniedziałek „Marca” poinformowała, że triumfatorzy Ligi Mistrzów nie wiążą planów z serbskim napastnikiem i w związku z tym celują w definitywne rozstanie, a już teraz z obozu 24-latka wypływają wieści, że jest on gotowy na odejście, ale w ramach wypożyczenia.

Kiedy latem 2019 roku madrytczycy pozyskiwali Lukę Jovicia, zapewnił on sobie pensję na poziomie pięciu milionów euro netto za sezon. To jeden z czynników skłaniających atakującego, którego umowa obowiązuje jeszcze przez trzy lata, do jak najdłuższego pobytu na Estadio Santiago Bernabéu.

Aguirre podkreśla, że jeśli „Królewscy” zgodzą się na takie rozwiązanie, będą musieli opłacać część pensji, gdyż trudno wyobrazić sobie, aby jakikolwiek innych klub zgodził się pokryć całe wynagrodzenie.

Co więcej, w przypadku odejścia 24-krotnego reprezentanta Serbii, konieczne stanie się sprowadzenie jego następcy. W tym momencie najprawdopodobniejszy jest scenariusz z powrotem Borjy Mayorala. Carlo Ancelotti oceni wypożyczonego gracza podczas okresu przygotowawczego do sezonu i wtedy trener zdecyduje, czy na niego postawi.

Jović w poprzedniej kampanii miał problem z łapaniem minut, nie mówiąc już o zdobywaniu bramek, których zgromadził raptem jedną, a wziął udział w 19 spotkaniach.