Po ponad dekadzie spędzonej na Estadio Santiago Bernabeu miłość Luki Modricia do Realu Madryt nie zardzewiała. Weteran ma w głowie jeden jasny plan, który zakłada dalszą grę w białym trykocie. Żadne pieniądze tego świata nie zmienią postawy doświadczonego pomocnika z Zadaru.
37-latek po świetnych Mistrzostwach Świata wrócił już do gry w rozgrywkach LaLigi, notując skromne dwie minuty z Realem Valladolid. Carlo Ancelotti nie chciał forsować swojego lidera środka pola, który na katarskim turnieju rozegrał siedem spotkań.
162-krotny reprezentant kraju myśli już o dalszej części sezonu w Realu. Oczywiście, głowę zaprząta mu jeszcze jego sytuacja kontraktowa. Najbliższego lata, a konkretniej 30 czerwca 2023 roku, wygasa mu kontrakt. Obydwie strony są zdecydowane na kontynuację współpracy, a więc złożenie podpisu pod przedłużeniem stawia się jako pewnik.
W stronę wybitnego Chorwata spogląda jednak Al-Nassr, zamierzające jeszcze bardziej dać o sobie znać w piłkarskim świecie. Angaż Cristiano Ronaldo to tylko początek planów działaczy saudyjskiego giganta.
Niedawne wieści sugerują, że latem zespół z Mrsool Park ruszy po Sergio Ramosa. 36-latek notuje dobry okres w Paris Saint-Germain, lecz wielkie pieniądze z Azji mogą skusić go na wybranie egzotycznego, dobrze płatnego kierunku. Dwójkę tę miałby wzmocnić właśnie Luka Modrić, tworząc trio, które niegdyś brylowało w trykocie „Królewskich”.
Była gwiazda Dinama Zagrzeb odrzuca jednak oferty. Real Madryt ma i będzie miał pierwszeństwo. Na początku kontrakt do lata 2024 roku, później wszystko zależy od jego formy. Marzenie to oczywiście zakończenie kariery w barwach 14-krotnych triumfatorów Ligi Mistrzów.