Luka Modrić odpowiedział golem na spekulacje transferowe. Chorwat nie powiedział ostatniego słowa

Luka Modrić jako rezerwowy zdobył bramkę dla Realu Madryt w meczu z Sevillą. Ta dała „Królewskim” zwycięstwo.

Po przyjeździe „Los Sevillistas” na Estadio Santiago Bernabéu gospodarze nie mieli łatwego zadania, gdyż goście stawili rywalom trudne warunki. Dodatkowo świetnie między słupkami spisywał się Ørjan Nyland.

Dogodna okazja do przełamania impasu pojawiła się w 49. minucie. Wówczas ustawiony w polu karnym Fede Valverde uderzył instynktownie w słupek.

Jako że wraz z upływem czasu presja rosła, Carlo Ancelotti postawił na doświadczenie. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry wprowadzony został Luka Modrić.

Nie trzeba było czekać długo, aby zdobywca Złotej Piłki z 2018 roku pokazał, że nadal jest znakomitym piłkarzem.

W 81. minucie „Lukita” przechwycił odbitą piłkę i strzelił sprzed szesnastki, a futbolówka po odbiciu od prawego słupka zatrzepotała w siatce. Koledzy byli mu bardzo wdzięczni, o czym świadczyła wybuchowa radość podczas celebracji trafienia.

Real Madryt wygrał 1:0, a Modrić został wybrany zawodnikiem meczu.

– Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem pomóc golem. Trzeba ruszać naprzód – stwierdził po ostatnim gwizdku arbitra.

To wszystko zaledwie dzień po doniesieniach o telefonie z Dinama Zagrzeb oraz wyrażeniu przez gracza zainteresowania powrotem do ojczyzny. Jak widać, 38-latek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i będzie do ostatniego dnia dawał z siebie wszystko, a być może zaowocuje to przedłużeniem wygasającego 30 czerwca 2024 roku kontraktu.

[Trafienie do obejrzenia od 1:46]