Lukas Podolski o sytuacji w Górniku Zabrze. „Nie powinien tak wyglądać”

2023-12-11 17:06:46; Aktualizacja: 11 miesięcy temu
Lukas Podolski o sytuacji w Górniku Zabrze. „Nie powinien tak wyglądać” Fot. Lukasz Sobala / PressFocus
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Misja Futbol [Przegląd Sportowy Onet]

Gościem programu „Misja Futbol” emitowanym przez „Przegląd Sportowy Onet” był Lukas Podolski. Niemiec został zapytany o to, co dzieje się w Górniku Zabrze.

Sprawa przejęcia Górnika Zabrze przez nowego właściciela ciągnie się od wielu miesięcy. Niedawno chęć kupna klubu z województwa śląskiego potwierdził Thomas Hansla, ale na razie nie pojawiają się żadne nowe informacje na ten temat.

Dochodzi w nim za to do zmian na ważnych stanowiskach. Najpierw z funkcji dyrektora sportowego zrezygnował Łukasz Milik. Następnie zrobił to prezes Adam Matysek, chociaż jego odejście nie zostało jeszcze potwierdzone.

Ten drugi zdradził powód podjęcia takiej decyzji w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”: - Decydujący był jeden czynnik: postawa moich współpracowników z zarządu, czyli Tomasza Masonia i Małgorzaty Miller-Gogolińskiej. Nie miałem już chęci z nimi współpracować.

O sytuację w Górniku w „Misji Futbol” został zapytany teraz Lukas Podolski.

- Nie da się tak pracować, kiedy w klubie nie ma prezesa ani dyrektora sportowego. Nie można porządnie porozmawiać. Każdy prezes ma jakieś swoje cele, swoje plany. Zawsze przychodzi ktoś nowy i to zmienia. Taki klub jak Górnik nie powinien tak wyglądać. (…) Klubem rządzi miasto i prezes chyba nie ma dużo do gadania - przyznał „Poldi”

- Jednym z tematów jest brak wypłat, bo nie ukrywajmy, są u nas zawodnicy, którzy są na początku swojej kariery i potrzebują pieniędzy. Drugim tematem jest właśnie odejście dyrektora i prezesa. Jest lekki uśmiech w szatni, rozmowy na żarty. Klub z taką historią jak Górnik nie powinien tak wyglądać - dodał napastnik.

- Miałem cel, żeby być w Zabrzu przez rok, a jestem już 2,5 roku. To zasługa różnych ludzi, także mojej rodziny. Cieszę się, że mogę realizować to, o czym marzyłem jako dziecko. (...) Grałem w dużych klubach. Tam też czasami był bałagan, zmiany prezesów czy trenerów, ale zawsze był jakiś plan. W Górniku wszystko jest robione na „wariata”, nie ma planu ani DNA. Nie ma kogoś, kto usiadłby i powiedział, że tak ma ten Górnik wyglądać. Ciężko coś stworzyć, jeśli nie ma ludzi, którzy wiedzą, jak funkcjonuje piłka. Takich osób brakuje. Mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni. Każdy wie, że mamy kibiców, buduje się stadion, mamy historię, ale nie możemy żyć tylko tym. Mówi się „ten wielki Górnik”, ale na razie nie jesteśmy wielcy - ocenił 38-latek.

- Nie chcę być tym, który wychodzi na zewnątrz i mówi o wszystkim. Ludzie traktują to tak, że to Lukas Podolski rządzi Górnikiem, a tak nie jest. Jeśli chodzi o nowego właściciela, to byłem u pani prezydent kilka razy. Dostałem informację, że jeśli znam kogoś, kto chciałby przejąć klub, to chętnie zaprasza na rozmowy. Jeden kandydat odszedł, bo rozmowy nie były takie jak powinny. Dwóch następnych ma kluby - jeden w Polsce, a drugi gdzieś indziej. Kolejny to Thomas Hansla, o którym mówi się teraz w mediach. (…) Na końcu ludzie muszą się zdecydować. Zawsze jedna strona chce kupić, a druga sprzedać. Jak ta druga jednak nie chce, to trzeba czekać i iść dalej. Z tego, co wiem, rozmowy stanęły i nie idą do przodu - zdradził Podolski.