Lukas Podolski skomentował swój debiut w Ekstraklasie
2021-07-30 23:17:35; Aktualizacja: 3 lata temuGórnik Zabrze w końcu dopiął swego i sprowadził Lukasa Podolskiego do Polski. Ten nie zaliczy debiutu do udanych, bo jego zespół przegrał z Lechem Poznań 1:3. Po zakończeniu zawodów 36-latek skomentował występ.
„Poldi” nie znalazł się w kadrze na mecz pierwszej kolejki Ekstraklasy z Pogonią Szczecin (0:2) i jak wyjawił Jan Urban, było to spowodowane zbyt słabą formą utytułowanego gracza.
Dziś w końcu środkowy napastnik lub skrzydłowy zasiadł na ławce rezerwowych, a przy wyniku 1:2 dla Lecha Poznań pojawił się na murawie. Początek w wykonaniu byłego reprezentanta Niemiec był dość niemrawy, lecz z czasem zawodnik doszedł do głosu.
Przez resztę zawodów 36-latek błysnął kilkukrotnie zagraniem najwyższej klasy. Problem w tym, że partnerzy niekoniecznie wiedzieli, co miał on na myśli. W konsekwencji jego starania spełzły na niczym. Ostatecznie „Kolejorz” wygrał 3:1, ale mimo to gwiazda polskich rozgrywek nie załamuje rąk i liczy na wyjście z dołka.Popularne
– Jak się przegrywa mecze, to zawsze jest ciężko iść na wywiady. Gram już w piłkę 18 lat i tak to jest, że czasami się wygrywa, czasami przegrywa – zauważył Lukas Podolski, który jest na dobrej drodze do powrotu na swój normalny poziom.
– Trenuję od dwóch i pół tygodnia. Powoli wracam. Trening to jedno, mecz to drugie. Dzisiaj był ten pierwszy krok, 45 minut. Mamy następny mecz, zobaczymy, jakie są plany trenera i mam przed sobą cały tydzień treningów – wyznał.
– Ważne, żeby Górnik grał lepiej, bo w tych dwóch ostatnich meczach nie było tak, jak powinno być. Lukas - jest, Podolski - jest, wszystko jest dobrze, ale musimy grać jako drużyna. Jak gramy u siebie z kibicami, to musi się aż kurzyć – zaznaczył.
– Brakowało nam ostatniej piłki, zagrania, strzału na bramkę. To musimy właśnie poprawić. (…) Sezon jest długi, to jeszcze nie koniec. Będziemy wygrywać, ale musimy podnieść głowę do góry – zakończył.
W tej chwili Górnik Zabrze z zerowym dorobkiem punktów zamyka tabelę. Jego kolejnym rywalem będzie Stal Mielec.