Lukas Podolski tego nie wyklucza! Kibicom Górnika Zabrze mogą zaświecić się oczy

2024-11-07 09:36:50; Aktualizacja: 12 minut temu
Lukas Podolski tego nie wyklucza! Kibicom Górnika Zabrze mogą zaświecić się oczy Fot. Lukasz Sobala / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Goal.pl [YouTube]

Lukas Podolski działa na pełnych obrotach w Górniku Zabrze, traktując występy na murawie jako pewien dodatek. Mistrz świata został zapytany przez Goal.pl, czy rozważa możliwość zostania właścicielem klubu z Roosevelta. „Jestem otwarty na różne możliwości” - powiedział 39-latek.

Lukas Podolski spełnił daną wiele lat temu obietnicę z nawiązką. W 2021 roku dołączył w końcu do Górnika Zabrze. Nikt wówczas raczej nie spodziewał się, że tak bardzo zaangażuje się w działalność klubu.

39-latek nadal spełnia swoje obowiązki na murawie, mając już na koncie trzynaście występów w bieżących rozgrywkach. Okrasił je dwoma trafieniami. To jednak ledwie ułamek obowiązków, które pełni przy Roosevelta były reprezentant Niemiec.

Jak wiadomo, Podolski odgrywa istotną rolę przy transferach klubu czy negocjacjach ze sponsorami. Jest centralną postacią projektu.

Kontrakt „Poldiego” wygasa już pod koniec czerwca 2025 roku. Prawdopodobnie po bieżącej kampanii zakończy oficjalnie karierę piłkarską. Niewykluczone, że skupi się wówczas mocniej na działalności 14-krotnego mistrza Polski.

Górnik przechodzi przez żmudny proces prywatyzacji. Aktywnie jest poszukiwany nowy właściciel, ale na horyzoncie nie widać rozstrzygnięcia tej sprawy. W związku z tym 39-latek został zapytany, czy istnieje możliwość, że sam pewnego dnia kupi klub z Górnego Śląska.

- Tak daleko jeszcze nie myślałem. Zawsze jest opcja, nie mówię „nie”. Może jak skończę latem grać piłkę i się jakiś temat pojawi albo zacznę się nudzić w domu i nie będę miał nic do zrobienia to, czemu nie. Zawsze jestem otwarty na różne możliwości. Myślę, że przez te cztery lata, które tu jestem, to już jestem takim pół inwestorem. Dużo rzeczy były i są załatwione. Nie robię tego dla marketingu, ale z serca. Dla regionu, klubu, ludzi, kibiców - chcę pomóc - powiedział doświadczony napastnik.

- Trzeba mieć przygotowany plan B, jak tego inwestora nie będzie. Na koniec, jeśli ktoś mnie zapyta albo zdecyduję, że chcę w to wchodzić, żeby pomóc klubowi, bo jest w trudnej sytuacji, to jestem do dyspozycji - zadeklarował.