Lukas Podolski tworzy swój Górnik Zabrze?! Piłkarz reaguje na plotki. „Nie budujcie sobie bajek i historii”
2022-06-26 23:18:17; Aktualizacja: 2 lata temuLukas Podolski zaprzeczył braniu czynnego udziału w zwolnieniu Jana Urbana oraz zatrudnieniu Bartoscha Gaula z Mainz na jego miejsce w rozmowie z Rafałem Musiołem z „Dziennika Zachodniego”.
Były reprezentant Niemiec spełnił przed startem poprzedniego sezonu swoją obietnicę i po szeregu plotek oraz żartobliwych docinków zasilił w końcu Górnika Zabrze.
W drużynie czternastokrotnego mistrza Polski przyszło mu współpracować z jedną z jego legend w osobie Jana Urbana. Doświadczony trener nie nacieszył się jednak zbyt długo prowadzeniem byłego gracza Köln, Bayernu Monachium, Arsenalu czy Interu Mediolan, ponieważ przed kilkunastoma dniami został zwolniony z zajmowanego stanowiska.
Podjęcie takiej decyzji zostało w dużej mierze sprowokowane pozostaniem na stanowisku prezesa klubu przez Arkadiusza Szymanka, który nie wyobrażał sobie dalszego kontynuowania współpracy z szkoleniowcem.Popularne
W mediach nie brakowało też plotek, że w cały ten proces zaangażował się Lukas Podolski. Mistrz świata z 2014 roku wypowiedział się na ten temat jednoznacznie w rozmowie z Rafałem Musiołem z „Dziennika Zachodniego”.
- Czytałem plotki, że coś buduję w Górniku, że zwolniłem trenera i ściągam swojego pupilka, bo chcę być prezesem. Na dziś tak nie ma. Dzwonili do mnie trenerzy, chyba z trzydziestu, przysyłali CV, niektórzy z doświadczeniem pracy w Bundeslidze. Nie wiem skąd mieli numer komórki, bo nigdy im nie dawałem. Wszystko przekazywałem prezesowi, tylko tyle mogłem zrobić. To on musiał podjąć decyzje, dokonać wyboru. Nie budujcie sobie bajek i historii. Jestem piłkarzem, chcę dalej grać w piłkę i tylko taka jest moja rola. Dobrze się czuję, lubię emocje, mecze i treningi. W pracę trenera też się nie wtrącam - stwierdził 37-letni zawodnik, który potwierdził fakt podsunięcia kandydatura Gaula przedstawicielom zespołu.
- Bartosch Gaul też był wśród dzwoniących? On nie, tylko jego menedżer, bo go znam. Ten sam, który ma u siebie Jürgena Kloppa. Zadzwonił i powiedział - „Podobno Górnik zwolnił trenera, a ja mam ciekawego kandydata. W dodatku urodził się w Polsce i mówi po polsku, pracuje w Mainz, umie pracować też z młodzieżą”. Odpowiedziałem: „Przyślij mi CV, poślę dalej”. I przekazałem tę ofertę prezesowi, tak jak pozostałe. Nie miałem żadnego kontaktu osobistego z Gaulem, raz potem zadzwonił i pytał o Górnika - dodał Podolski.
Cała rozmowa Rafała Musioła z Lukasem Podolskim jest dostępna do przeczytania na stronie „Dziennika Zachodniego”.
***