Łukasz Masłowski rozkłada ręce przed meczem Jagiellonii Białystok. „Nie jestem w stanie pewnych rzeczy zrozumieć...”

2024-11-07 12:15:41; Aktualizacja: 3 godziny temu
Łukasz Masłowski rozkłada ręce przed meczem Jagiellonii Białystok. „Nie jestem w stanie pewnych rzeczy zrozumieć...” Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Kanał Sportowy [YouTube]

Jagiellonia Białystok jest w formie, którą postara się podtrzymać w starciu Ligi Konferencji z Molde FK. Mecz ten nie przyciągnął jednak dużego zainteresowania wśród kibiców. „Z jednej strony staram się pewne rzeczy zrozumieć, ale...” - tłumaczył Łukasz Masłowski na Kanale Sportowym.

Jagiellonia wróciła na bardzo dobre tory. Po sierpniowym kryzysie pozostały ledwie mętne wspomnienia. Białostocka ekipa znowu wyrasta na mocnego kandydata do walki o trofea. Warto jednak wyróżnić jej postawę w europejskich pucharach.

„Duma Podlasia” wygrała dwa pierwsze spotkania w Lidze Konferencji. W czwartkowym starciu z Molde FK postara się ponownie sięgnąć po komplet punktów.

Drugie miejsce w tabeli, sześć wygranych z rządu - wydawało się, że skutecznie przyciągnie to na stadion kibiców. Nic bardziej mylnego.

Przewidywana frekwencja na meczu z norweskim klubem nie powala. Przed godziną 10:00 liczba sprzedanych wejściówek nie dobiła nawet do dwunastu tysięcy. W obozie mistrza kraju liczą, że ostatecznie podskoczy do trzynastu-piętnastu - to nadal słaby wynik, biorąc pod uwagę najlepsze wyniki w lidze.

O całą sytuację został zapytany na Kanale Sportowym Łukasz Masłowski.

- Co do frekwencji… Z jednej strony staram się pewne rzeczy zrozumieć, ale z drugiej strony nie jestem w stanie pewnych rzeczy zrozumieć. Myślę, że około trzynastu tysięcy kibiców się pojawi. Słyszałem, że takie są prognozy. Jest cały dzień do meczu, więc może ta liczba kibiców się zwiększy. Ja zapraszam, bo jednak mecz na żywo, to mecz na żywo i żadna telewizja i żaden kanał nie odda tego, jaka atmosfera jest na stadionie - powiedział dyrektor sportowy Jagiellonii. 

Początek spotkania o godzinie 21:00.