Łukasz Piszczek łączony z klubem Ekstraklasy. „Pojawił się temat”

Łukasz Piszczek wprawdzie wznowił karierę piłkarską i wystąpił w meczu LKS-u Goczałkowice Zdrój. Wydaje się jednak, że priorytetem jest dla niego kariera trenerska. Zdaniem Marcina Rosłonia, przez wzgląd na Roberta Dobrzyckiego mógł pojawić się temat byłego piłkarza BVB w Widzewie Łódź.

Łukasz Piszczek wprawdzie zakończył piłkarską karierę w 2024 roku, to teraz wrócił i wystąpił w sobotnim meczu swojego LKS-u Goczałkowice Zdrój ze Stalą Brzeg. Potyczka zakończyła się bezbramkowym remisem. Na ten moment nie wiadomo, jak długo potrwa ta najnowsza przygoda 39-latka z boiskami trzeciej ligi.

Wydaje się, że wciąż celem dla niego jest poprowadzenie samodzielnie jakiejś drużyny z najwyższego szczebla rozgrywkowego. Kto wie, czy nie ujrzymy go w Ekstraklasie. Zdaniem Marcina Rosłonia pojawił się temat Widzewa Łódź. Wszystko przez wzgląd na sponsora klubu, a może niedługo głównego właściciela oraz prywatnie bardzo dobrego znajomego byłego reprezentanta kraju, Roberta Dobrzyckiego. Mówił o tym na antenie Meczyki.pl.

- Jeszcze poza między innymi Jackiem Magierą pojawił się temat Łukasza Piszczka. Pewnie wpływ na to miała znajomość z Robertem Dobrzyckim. Piszczu musi w końcu zacząć w Ekstraklasie, gdzie jest pierwszym trenerem i bierze na siebie pełną odpowiedzialność - stwierdził.

Popularne

Previous

To może być hitowy transfer Afimico Pululu. Jagiellonia Białystok „nie obroni się” przed taką ofertą

To on zastąpi Gonçalo Feio? „Myślę, że przyjrzy się dzisiejszemu spotkaniu”

Legia Warszawa wykonała telefon w sprawie rozchwytywanego gracza z Ekstraklasy. To jeszcze nie koniec

„Jest cieniem samego siebie”, „Nie daje rady”. Zawodnik Lecha Poznań na cenzurowanym

Pomocnik wraca błyskawicznie do Lecha Poznań. Nie mogli go nawet zarejestrować

Krzysztof Piątek łączony z nowym klubem! Bardzo go chcą

Kamil Glik z sensacyjnym transferem w lecie?!

Odejdzie z Jagiellonii Białystok, ale zostanie w Polsce?

Next

- Nie mam pewności, czy tam sponsor złożył ofertę, natomiast to byłoby ryzyko. Nie zawsze jest przełożenie z piłkarza dla dobrego trenera - dodał.

- Znacie Łukasza Piszczka i wicie, jak on analitycznie podchodzi do podjęcia każdej decyzji. Jak zostawał ekspertem Viaplay, to rozmawiał ze mną, co drugi dzień, by wszystkie za i przeciw musiał sobie rozważyć. Mam wrażenie, że on nie brałby zespołu w środku sezonu, broniącego się przed spadkiem. Wolałby objąć coś od 1 lipca - dodał Łukasz Wiśniowski.

39-latek ostatnio był związany z Borussią Dortmund, gdzie pełnił funkcję asystenta Nuriego Şahina.