Maciej Rosołek tłumaczy się po niefortunnej wypowiedzi

2024-02-19 10:13:04; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Maciej Rosołek tłumaczy się po niefortunnej wypowiedzi Fot. FotoPyK
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Maciej Rosołek [Instagram]

Maciej Rosołek po wejściu z ławki uratował Legii Warszawa remis w pojedynku ze znacznie niżej notowaną Puszczą Niepołomice.

„Wojskowi” byli o krok od kompromitacji. Przed własną publicznością długo przegrywali z walczącym o utrzymanie beniaminkiem 0:1. Dopiero trafienie Rosołka w 86. minucie zrzuciło kamień z serca fanom przy Łazienkowskiej, ale ostatecznie zespół nie wykorzystał w pełni potknięć walczących o mistrzostwo Jagiellonii Białystok czy Śląska Wrocław, nadrabiając zaledwie jeden punkt.

Bohater Legii na gorąco po meczu nietaktownie wypowiedział się na temat przebiegu meczu.

– Nie można powiedzieć, że zagraliśmy słaby mecz. Może nie był też wyśmienity, ale nie był słaby. [...] Nie ma zadowolenia, nie ma euforii, ale nie ma też smutku czy załamania. Śmiejąc się trochę, odrobiliśmy po tej kolejce punkt do lidera – powiedział po ostatnim gwizdku Rosołek w rozmowie z TVP Sport.

Słowa młodego wychowanka wywołały spore poruszenie.

To właśnie w reakcji na niepochlebne komentarze 22-latek postanowił zreflektować się za pośrednictwem swojego profilu na Instagramie.

„Jesteśmy źli z powodu straty punktów. Zrobimy wszystko, żeby wygrać kolejne mecze. Sezon trwa, walczymy dalej. Dla nas liczy się tylko mistrzostwo.

Gram w Legii od 13. roku życia, od dziecka jestem jej kibicem. Wiem, jakie są oczekiwania i ambicje w naszym klubie – piszę to w kontekście odbioru mojej dzisiejszej (niedzielnej) wypowiedzi, która powinna paść w innej formie. Szanuję kibiców, wiem również, że nasi fani będą wspierać zespół do końca. W żadnym meczu nie zabraknie mi i drużynie woli walki i charakteru. Będziemy walczyć dla Legii do ostatniego gwizdka w każdym spotkaniu. Do zobaczenia w czwartek przy Ł3!” – czytamy we wpisie napastnika.

Podopieczni Kosty Runjaicia muszą wymazać jak najszybciej niewkalkulowaną stratę dwóch punktów na beniaminku i przygotować się do bardzo ważnego rewanżu w fazie play-off o 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Do stolicy przyjeżdża Molde, które zapewniło sobie jednobramkową zaliczkę na własnym terenie.

Pierwszy gwizdek wybrzmi 22 lutego o 21:00.