Mączyński po meczu z Wisłą Kraków

2017-10-22 22:15:33; Aktualizacja: 7 lat temu
Mączyński po meczu z Wisłą Kraków Fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski Źródło: Legia Warszawa

Krzysztof Mączyński opowiedział o swoich odczuciach po spotkaniu z Wisłą Kraków.

Od momentu odejścia z Wisły Kraków do Legii Warszawa, reprezentant Polski po raz pierwszy odwiedził stadion „Białej Gwiazdy” . Atmosfera wokół tego transferu nie była najprzyjemniejsza, Mączyński usłyszał wiele inwektyw ze strony kibiców Wisły, dlatego można się było spodziewać, że nie przyjmą go miło również dzisiaj.

Legia Warszawa wygrała to spotkanie 1-0 po bramce Jarosława Niezgody. Krzysztof Mączyński wybiegł na nie w podstawowym składzie, rozgrywając pełne dziewięćdziesiąt minut.

- Przyjechaliśmy po trzy punkty i cel osiągnęliśmy. Grałem już ciężkie mecze i tak jak powiedziałem przed spotkaniem w Krakowie - nie obawiałem się tego, spodziewałem się, że będzie bardzo gorąco, ale bez problemu wytrzymałem.

- Nie było tutaj jakiś niepotrzebnych prowokacji z mojej strony, nawet nie myślałem o tym. Trochę szkoda, że kibice zachowali się w taki sposób, ale trudno, życie toczy się dalej. Tak jak powiedziałem przed meczem - przyjechaliśmy tu po cenne trzy punkty, udało się i wracamy do Warszawy bardzo szczęśliwi.

- Szacunek dla kibiców Białej Gwiazdy, którzy wypełnili stadion do ostatniego miejsca. To na pewno buduje. Aczkolwiek my skupiamy się na sobie. Przyjechaliśmy po trzy punkty i cel osiągnęliśmy. Nasze morale oczywiście poszło do góry, ale już jest koniec tego meczu i od tej pory przygotowujemy się do kolejnej potyczki z Arką Gdynia. Wiemy ile ten mecz może nam dać w kontekście przewagi psychologicznej. 

- Nie mam żalu do kibiców Wisły. Nie jest to przyjemne, aczkolwiek gdzieś w podświadomości podwójnie motywuje, mimo wszystko dziękuję im za miłe chwile spędzone przy Reymonta. Nie jest przyjemne słuchać wyzwisk na swój temat, ale trzeba być mocnym psychicznie. I ja nie mam z tym problemu. W piłce nożnej trzeba być mocnym. To nie tylko nogi, ale i głowa. Grałem w wielu meczach o stawkę i wytrzymywałem presję. Ja poszedłem swoją drogą, gram dziś dla Legii Warszawa i skupiam się na tym, co przede mną.

- Kryzys w Legii? To są opinie różnych ludzi. My nie czytamy i nie oglądamy się na innych. Skupiamy się na sobie, budujemy atmosferę i morale zespołu poprzez zwycięstwa. Tak to powinno wyglądać. Kraków to bardzo gorący teren. Wisła nie przegrała do dziś w tym sezonie żadnego meczu u siebie i spodziewaliśmy się ciężkiej przeprawy, ale uważam, że po raz kolejny zagraliśmy fantastyczne 30 minut, kiedy strzeliliśmy gola. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą, nie było jakiegoś wielkiego zagrożenia ze strony Wisły.

- W środę gramy mecz o Puchar Polski, musimy się odbudować fizycznie do tego spotkania, później jest Arka Gdynia. Wiadomo o co gramy, tutaj każdy z nas chce wygrywać. Wychodzimy na boisko po to, aby zwyciężać, takie cele sobie zakładamy. I tylko zwycięstwa budują naszą pozycję.