Magath odpowiada na zarzuty!

Wczoraj informowaliśmy o wypowiedziach byłych piłkarzy Fulham, którzy krytykowali pracę Magatha. Brede Hangeland opowiadał nawet o niekonwencjonalnych metodach leczenia kontuzji serem, które miał mu zalecić były szkoleniowiec (więcej: TUTAJ).

 

61-latek postanowił napisać list, w którym wyjaśnia kwestie poruszane przez swoich byłych podopiecznych.

 

"Drodzy Facebookowi przyjaciele,

 

chciałem zająć wam trochę czasu, aby odpowiedzieć na ostatnie wypowiedzi byłego piłkarza Fulham, Brede'a Hangelanda. Opowiadana przez niego historia jest na tyle nieprawdopodobna, że aż śmieszna. To prawda, miał on uraz kolana, więc wspomniałem mu, że warto spróbować starej metody owinięcia kolana twarogiem w celu zmniejszenia opuchlizny. Nigdy jednak nie mówiłem lekarzom, jak mają leczyć. Jego słowa zostały źle zinterpretowane, ponieważ były niejako wyrwane z kontekstu. Chcę, aby było jasne, że wypowiedzi Hangelanda są nieprawdziwe. Chciałbym również pochwalić niemiecką prasę, która zawsze próbuje najpierw wyjaśnić daną kwestię przed wypisywaniem tego typu bzdur. Wydaje mi się, że często gracze, którzy nie dają sobie rady na boisku i nie są w centrum uwagi, wymyślają tak niepoważne oskarżenia. Zawodnicy klasy światowej, tacy jak Raul czy Ballack, nigdy by takiego czegoś nie zrobili, to oczywiste. Steve Wigley, niegdyś trener Fulham, a aktualnie szkoleniowiec Nottingham Forest, który pracował razem ze mną powiedział, że lubił ze mną współpracować i że było to dla niego bardzo miłe doświadczenie. To ważne, aby w mojej profesji być ocenianym obiektywnie. Nie mam problemu z konstruktywną krytyką, jednak złośliwe plotki zaszły już po prostu za daleko. Chciałem zapewnić, że na pewno będę bronił się przed tego typu oskarżeniami, które mają na celu zniszczenie mojej reputacji. 

 

Proszę o wysyłanie do mnie maili, odpowiem na nie wkrótce na mojej stronie internetowej.

 

Dziękuję za uwagę i wsparcie.

Z pozdrowieniami,

Felix".