- Bardziej martwimy się sytuacją klubu niż naszymi wypłatami - oświadczył napastnik Weligton po powrocie jego zespołu z tournée po Wenezueli. Niepewna sytuacja Málagii budzi niepokój wśród piłkarzy tej drużyny i chociaż część z nich do tej pory "trzymały" w klubie niewypłacone pensje, to większość przedkłada dobro klubu ponad własne korzyści.
Aktualnie sytuacja stanęła w martwym punkcie - Málaga jest na sprzedaż, lecz nikt nie jest zainteresowany jej zakupem. Działacze obiecali zawodnikom, że dostaną dzisiaj zaległe wypłaty, o ile nie wnoszą oficjalnej skargi do AFE (Związek Hiszpańskich Piłkarzy). Warto podkreślić, że jeżeli włodarze Málagii nie zdołają wypłacić wspomnianych pensji zawodnikom do grudnia, to zostaną wykluczeni z rozgrywek Primera Division.
Obecny właściciel hiszpańskiego klubu, Sheikh Al-Thani, wciąż nie zapłacił całości należności za swoje akcje. Musi on jeszcze wpłacić na konto Fernando Sanza niemałą kwotę 3,5 milionów Euro. Aby nieco poprawić swoją sytuację, Málaga negocjuje z kilkoma zespołami w sprawie odsprzedaży kilku swoich piłkarzy. Na zaawansowanym stopniu są m.in. rozmowy z Arsenalem w sprawie transferu Santiego Cazorli.
Hiszpańskie media donosiły o zainteresowaniu kupnem drużyny z Andaluzji przez albański koncern Taçi - reprezentant konsorcjum, Fernando Martínez, deklarował, że rozmowy były "bardzo zaawansowane". Jednakże niedawno na oficjalnej stronie Taçi pojawiło się oświadczenie, w którym ich szefostwo zaznaczyło, że do takiej transakcji nie dojdzie.
Málaga na sprzedaż!
fot. Transfery.info
Málaga Club de Fútbol jest już oficjalnie "na sprzedaż", jednak brakuje chętnych do kupna. Dzisiaj zawodnicy otrzymali zaległe wypłaty za lipiec i czerwiec oraz część ubiegłego sezonu.